Moja mama zakochała się w tych kremach anti-aging z efektem rozświetlenia. Poleca je wszystkim koleżankom po 50-tce

Na pewnym etapie życia nie wystarczy jakikolwiek krem nawilżający – skórze potrzebne jest solidne wsparcie w regeneracji, ujędrnieniu, wyrównaniu kolorytu i przywróceniu zdrowego blasku. Po 50. warto sięgnąć po kosmetyki anti-aging z rozświetlającym efektem, które działają wielowymiarowo: wygładzają zmarszczki, poprawiają elastyczność skóry, a jednocześnie dbają o jej świeży wygląd nawet bez makijażu.

Kremy anti-aging z efektem rozświetlenia – jak działają i jak je dobrać?

Godne polecenia po 50. urodzinach kremy, zwłaszcza w przypadku cery zmęczonej lub poszarzałej, to połączenie pielęgnacji przeciwzmarszczkowej i rozświetlenia. Sekretem tego typu produktów są składniki aktywne o silnym działaniu odmładzającym i rewitalizującym: retinol, niacynamid, witamina C, peptydy czy kwas hialuronowy. To one pobudzają odnowę komórkową, poprawiają napięcie skóry i wygładzają drobne linie.

Pięćdziesięciolatki, które lubią dobrze wyglądać nawet bez podkładu, powinny sięgnąć po kremy z mikrocząsteczkami odbijającymi światło, które zapewniają efekt delikatnego rozświetlenia – dużo bardziej naturalnego niż po użyciu rozświetlacza.

TOP 3 kremy mojej mamy – pielęgnacja, którą obie polecamy innym

Moja mama przetestowała wiele rozświetlających kremów do cery dojrzałej ale tylko kilka z nich zostało z nią na stałe. Widzę po stanie jej cery, że to produkty, które naprawdę działają. Teraz, zapytana przez starsze koleżanki o kosmetyczne “polecajki”, mówię im o tych trzech must have’ach z kosmetyczki mojej mamy.

Rozświetlający krem liftingujący NUXE Merveillance Lift 

Formuła 2w1, czyli lifting + blask, jest właśnie tym, co wyróżnia ten krem. Zawiera olej z mikroalg oraz ekstrakt z pomidora, które wpływają na poprawę jędrności i rozświetlają skórę. Skład jest zresztą naprawdę dobry – ponad 96% składników tego kosmetyku jest pochodzenia naturalnego. Jego zaletą jest przepiękny zapach z nutami kwiatów i piżma.

Krem napinający i rozświetlający Clarins Beauty Flash Balm

Ten kosmetyk to idealny wybór, gdy potrzebujesz szybkiego efektu wypoczętej skóry. Wśród jego składników aktywnych (także w 96% pochodzenia naturalnego) wymienić można ekstrakt z nasion aceroli i z opuncji figowej, które przywracają cerze blask. Moja mama używa tego kremu przede wszystkim na dwa sposoby: aplikując grubszą warstwą na noc zamiast maseczki lub cieńszą, zamiast bazy pod makijaż z efektem “glow”.

Rozświetlający krem liftingujący na dzień z SPF 20 Dr Irena Eris Authority

Ten krem to wyższa półka pielęgnacji – kosztuje ponad 400 zł, ale zdaniem mojej mamy raz na jakiś czas warto sobie pozwolić na taki wydatek. Cenę tłumaczy formuła, która zawiera koloidalny peptyd złota oraz technologię aktywacji mitochondriów. Jak działa? Stymuluje produkcję kolagenu i elastyny, wygładza cerę zaraz po aplikacji, a przy dłuższym, regularnym stosowaniu zmniejsza widoczność drobnych linii i zmarszczek.