Morze świateł, 120 tysięcy aut i 24-godzinny korek. Zobacz viralowe nagranie!

1 miesiąc temu 24

Tysiące aut uwięzionych na stacji poboru opłat Wuzhuang w Chinach. Imponujące nagranie z drona obiega świat, pokazując, jak wygląda powrót do domu po największych chińskich świętach.

Połączone święta - Narodowe oraz Środek Jesieni - to w Chinach czas rodzinnych spotkań, podróży i... gigantycznych korków. W tym roku tygodniowy urlop wydłużono do ośmiu dni. Kulminacja powrotów przypadła na poniedziałek, 6 października.

To właśnie wtedy powstało nagranie, które podbiło internet. Tysiące samochodów, niekończące się rzędy reflektorów i tylnych świateł - wszystko to uchwycone z lotu ptaka pokazuje skalę zjawiska, które dla wielu Chińczyków stało się już niemal świąteczną tradycją. Nagranie zrobiono nad punktem poboru opłat Wuzhuang w Chuzhou.

Stacja poboru opłat Wuzhuang to nie tylko największy tego typu obiekt w Chinach, ale i jeden z największych w całej Azji. Do dyspozycji kierowców jest tu aż 36 pasów ruchu, które - jak pokazuje film - w szczycie świątecznych powrotów wypełniają się pojazdami niemal po horyzont.

Według oficjalnych szacunków, tego dnia przez Wuzhuang przejechało ponad 120 tysięcy samochodów. Jednak nawet taka infrastruktura nie była w stanie zapobiec powstaniu gigantycznego zatoru. Jak podaje Daily Mail, korek trwał niemal 24 godziny, a tysiące kierowców utknęło zderzak w zderzak na rozświetlonej autostradzie.

"Nie można pozwolić, by każdy jeździł samochodem tylko dlatego, że go stać. Wprowadzić wysokie opłaty za korki, poprawić transport zbiorowy przy najniższych możliwych kosztach" - napisał jeden z użytkowników internetu, komentując sytuację. Inny doradzał z humorem: "Dlatego zawsze warto mieć w samochodzie pustą torbę na zakupy, kubek lub butelkę oraz przekąski."

Chiny mają na swoim koncie jeszcze bardziej spektakularne zatory drogowe. W 2010 roku na autostradzie Pekin-Tybet powstał korek, który rozciągał się na ponad 100 kilometrów i trwał niemal 12 dni. Wszystko przez kilka zepsutych ciężarówek, które zablokowały trasę, zamieniając ją w tymczasowy parking dla tysięcy podróżnych.

Przeczytaj źródło