Mówią polszczyzną sprzed 150 lat. "Brazylia mnie wychowała, ale moja krew jest polska"

11 godziny temu 5

Polskość trzymamy, po starodawnemu jeszcze rozmawiamy – mówi Arlindo Waczuk, były burmistrz Aurei w Brazylii i działacz polonijny. – Gdzie nie rzucisz kamieniem, to Polaczyna się odezwie. I to po polsku. W gminie mieszka jakieś 5 tys. Polaków – opowiada Arlindo.

Aurea to miasto i gmina w stanie Rio Grande do Sul leżącym na samym południu Brazylii. Założyli je na początku XX w. polscy emigranci, którzy przyjechali tu za chlebem. W Aurei jest polski kościół, cmentarz, polska gospoda, a na budynkach widnieją napisy w języku polskim. Nie jest to największy, ale na pewno najsilniejszy ośrodek polskości w Brazylii – ponad 90 proc. mieszkańców to potomkowie polskich emigrantów. W 1997 r. na mocy specjalnej uchwały samorządu miasto stała się "capital polonesa do Brasil" czyli polską Stolicą Brazylii. Część mieszkańców Aurei wciąż mówi po polsku, ale to ludowa polszczyzna, w dodatku sprzed 150 lat, z elementami gwary z całej Polski i wplatanymi od czasu do czasu słowami portugalskimi.

Przeczytaj źródło