Marzena, mama Kingi:
U Kingi zaczęło się, gdy była w przedszkolu. Zawsze w środku miesiąca — luty, marzec, kwiecień, maj – wymioty i biegunka. Najpierw lekarz zdiagnozował rotawirusa. Ale żeby łapać go cztery razy pod rząd? W szpitalu okazało się, że to celiakia. Na diecie ból brzucha minął, choć nie od razu. Lekarka tłumaczyła nam – najpierw te toksyny muszą z organizmu wyjść – jak u narkomana.