Myśleli, że śmierć milionera to tragiczny wypadek. Teraz na jaw wyszły szokujące fakty

3 tygodni temu 23
  • Śledczy prowadzący sprawę śmierci Isaka Andica, współzałożyciela hiszpańskiej marki odzieżowej Mango, rozważają możliwość zabójstwa. Syn przedsiębiorcy, Jonathan Andic, został objęty statusem podejrzanego po zmianie kwalifikacji. O sprawie pisze "The New York Post".

    • Jonathan Andic, syn współzałożyciela Mango, został podejrzany o udział w śmierci ojca.
    • Śledczy odchodzą od wersji o wypadku, analizując niespójności w relacjach i relacje rodzinne.
    • Mango to jedna z największych sieci odzieżowych na świecie, a majątek rodziny Andiców szacuje się na 4,5 mld euro.
    • Więcej najważniejszych informacji na stronie głównej RMF24.pl

    Do tragicznego zdarzenia doszło w grudniu ubiegłego roku w górach Montserrat niedaleko Barcelony. 71-letni Isak Andic zginął, spadając ze 100-metrowego klifu podczas pieszej wędrówki z synem Jonathanem. Początkowo katalońska policja uznała śmierć za nieszczęśliwy wypadek.

    Jak informują hiszpańskie media, śledczy zaczęli brać pod uwagę możliwość zabójstwa. Powodem są niespójności w zeznaniach Jonathana Andica oraz doniesienia o złych relacjach między ojcem a synem, o czym mówiła partnerka Isaka, Estefania Knuth. We wrześniu status Jonathana zmieniono ze świadka na podejrzanego. Rodzina Andiców wydała oświadczenie, w którym wyraziła nadzieję na szybkie zakończenie śledztwa i oczyszczenie Jonathana z zarzutów. Rzecznik sądu podkreśla jednak, że postępowanie nie jest prowadzone przeciwko konkretnej osobie.

    Mango to jedna z największych sieci odzieżowych na świecie, założona przez braci Isaka i Nahmana Andiców w 1984 roku w Barcelonie. Obecnie firma działa w ponad 100 krajach i posiada około 2,7 tysiąca sklepów. Przychody Mango w 2024 roku wyniosły niemal 3,4 miliarda euro, a majątek rodziny Andiców szacowany jest na 4,5 miliarda euro.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Przeczytaj źródło