Nagrania ujawniły dramat w żłobku. Ruszył proces opiekunki z Olsztyna

1 miesiąc temu 19

Przed olsztyńskim sądem rozpoczął się proces 30-letniej Magdaleny S., byłej opiekunki w żłobku, oskarżonej o znęcanie się nad piętnastoma dziećmi. Według prokuratury zamiast troski i bezpieczeństwa najmłodsi mieli doświadczać z jej strony przemocy fizycznej i psychicznej.

żłobek (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl

Koleżanki wszystko nagrały

Śledztwo rozpoczęło się po tym, jak inne pracownice żłobka potajemnie nagrały zachowanie swojej koleżanki. Zarejestrowały, jak Magdalena S. miała podnosić maluchy za jedną rękę, rzucać nimi o podłogę i bić po twarzy otwartą dłonią. Do tego dochodziły krzyki i wyzwiska, które - jak twierdzą świadkowie - były na porządku dziennym. Nagrania trafiły do dyrekcji placówki, a następnie do prokuratury. To dzięki nim sprawa wyszła na jaw. 

"Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca"

Rodzice dzieci nie kryją oburzenia i rozczarowania. Wielu z nich podkreśla, że wierzyli, iż ich pociechy są w dobrych rękach. - Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w żłobku. Darzyliśmy panie opiekujące się naszymi dziećmi pełnym zaufaniem, wierząc, że są z nimi bezpieczne. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna - mówił jeden z rodziców, którego cytuje Fakt. 

Zobacz wideo Przez 14 lat okradał mieszkania w całym kraju. 72-latek został zatrzymany przez policjantów z Lidzbarka Warmińskiego

Proces przy wyłączonej jawności 

Z uwagi na konieczność ochrony prywatności małoletnich ofiar sąd zdecydował o wyłączeniu jawności procesu. Wiadomo jednak, że prokuratura postawiła Magdalenie S. zarzut znęcania się nad piętnastoma dziećmi w wieku od roku do trzech lat. Za te czyny grozi jej do ośmiu lat pozbawienia wolności

Opiekunka nie przyznaje się do winy 

Sama Magdalena S. nie przyznaje się do zarzutów. Adwokatka Joanna Niemczak, obrończyni S., stara się przedstawić ją w innym świetle. - Sprawa nie jest czarno-biała. Moja klientka nie jest potworem. Była cenionym pracownikiem, lubianym zarówno przez kadrę, dzieci, jak i rodziców - podkreśla. Proces dopiero się rozpoczął, a sąd będzie musiał rozstrzygnąć, na ile wiarygodne są nagrania i relacje świadków. 

Czytaj także: Nagły zwrot w sprawie Sławomira Nowaka. Te pytania pozostaną bez odpowiedziŹródła: wp.pl, Fakt

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło