Najpierw Kaczorowska teraz Gurłacz! Ogłosił to bez uprzedzenia

4 dni temu 7

Od poniedziałku media żyły jednym tematem — rozwodem Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli. Choć para rozstała się w zgodzie, wiadomość ta przyciągnęła uwagę również ze względu na dawne plotki o rzekomym romansie tancerki z Filipem Gurłaczem. Tymczasem aktor, niegdyś łączony z Kaczorowską, właśnie wyznał coś bardzo osobistego na temat swojego życia i małżeństwa.

Rozwód Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli

Po kilku latach małżeństwa Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela oficjalnie zakończyli swój związek. 3 listopada w warszawskim sądzie odbyła się rozprawa rozwodowa, która, ku zaskoczeniu wielu, przebiegła wyjątkowo spokojnie i bez publicznych sporów. Jak ustalił „Fakt”, para rozstała się w zgodzie i wszystkie kwestie formalne udało się ustalić już podczas pierwszego spotkania przed sądem.

Strony doszły do porozumienia w kwestiach majątkowych oraz dotyczących opieki nad dziećmi, dlatego sąd mógł orzec rozwód już na pierwszej rozprawie – poinformował tabloid.

Dla byłych małżonków to symboliczne zakończenie pewnego etapu. Kaczorowska i Pela poznali się na parkiecie – oboje związani byli z tańcem, który przez lata stanowił ważną część ich życia zawodowego i prywatnego. Ich relacja rozwijała się błyskawicznie, a niedługo po ślubie para doczekała się dwóch córek. Przez długi czas uchodzili za jedno z bardziej zgranych małżeństw w polskim show-biznesie. W ostatnich miesiącach w mediach zaczęły jednak pojawiać się pogłoski o kryzysie. Choć Kaczorowska unikała publicznych komentarzy, fani szybko zauważyli brak wspólnych zdjęć i wzajemnych interakcji w mediach społecznościowych. To podsycało spekulacje, że w ich relacji nie dzieje się najlepiej.

Rozprawa potwierdziła to, o czym od dawna mówiono za kulisami. Co ciekawe, całość przebiegła w atmosferze pełnej klasy i szacunku — bez wzajemnych oskarżeń i emocjonalnych wystąpień. Świadkowie obecni w sądzie twierdzą, że oboje zachowali się z ogromną dojrzałością.

Najpierw Kaczorowska teraz Gurłacz! Ogłosił to bez uprzedzeniaAgnieszka Kaczorowska z obecnym partnerem, Marcinem Rogacewiczem. Fot. KAPiF

Plotki o romansie Kaczorowskiej z Filipem Gurłaczem

Choć dziś Agnieszka Kaczorowska jest już w nowym związku z Marcinem Rogacewiczem, jeszcze niedawno plotkarskie media spekulowały, że między nią a aktorem Filipem Gurłaczem mogło dojść do czegoś więcej niż zawodowej współpracy. Para poznała się w programie "Taniec z gwiazdami” i od początku wzbudzała zainteresowanie widzów.

W sieci aż huczało od plotek o rzekomym romansie, którym zainteresowały się nawet tabloidy. Gurłacz jednak stanowczo zaprzeczał tym doniesieniom, podkreślając, że jest oddany swojej żonie. Mimo to, jak zauważali komentatorzy, taneczna para miała wyjątkową chemię na parkiecie i do końca programu podsycała emocje wokół swojego duetu.

Po zakończeniu show emocje wokół Gurłacza przycichły. Aktor zniknął w życia publicznego, poświęcając się całkowicie swojej pracy. Wraz z Marietą Żukowską występuje obecnie w sztuce "Pic na wodę”, która opowiada historię mężczyzny próbującego podnieść się po życiowych porażkach.

Wydaje mi się, że ta sztuka ma dosyć szerokie pole rażenia. (…) I ja oczywiście też się znalazłem w takiej sytuacji, gdzie wiele straciłem, gdzie bardzo się bałem, gdzie myślałem, że to jest sytuacja już bez wyjścia – opowiadał Gurłacz w rozmowie z agencją Newseria.

Zaskakujące wyznanie Gurłacza

Aktor znany z otwartości nie zatrzymał się tylko na refleksji o sztuce. W szczerej rozmowie poruszył trudny temat dotyczący własnej przeszłości. Nikt nie spodziewał się podobnego wyzwania, jednak Gurłacz przyznał wprost, że kiedyś mierzył się z trudnym okresem, podczas którego “zbyt często zaglądał do kieliszka”. Z nałogu pomogła mu wyjść ukochana żona, Małgorzata Patryn-Gurłacz, której zawdzięcza drugą szansę na normalne życie.

Mam dwa takie obszary, z których czerpię odwagę. Jeden to jest wiara i ona mi bardzo pomogła stanąć na nogi, a drugi to są ludzie, przede wszystkim moja żona, która zwraca mi męstwo, kiedy je utracę, i moje dzieci, które nadają sens mojemu życiu. Mam też wokół siebie wiele życzliwych osób. A ja polegam na ludziach, więc myślę, że tu jest moja siła, lubię się radzić ludzi i lubię się wspierać na nich, kiedy upadam. W takich momentach nie lubię być sam – wyznał w rozmowie z agencją Newseria Gurłacz.

Te słowa z pewnością zaskoczyły fanów, ale też poruszyły swoją szczerością i dojrzałością. Filip Gurłacz pokazał tym samym zupełnie inne oblicze — człowieka, który nie boi się mówić o własnych słabościach i błędach. W dobie idealizowanego wizerunku celebrytów jego wyznanie stało się powiewem autentyczności.

Najpierw Kaczorowska teraz Gurłacz! Ogłosił to bez uprzedzeniaFilip Gurłacz. Fot. KAPiF
Najpierw Kaczorowska teraz Gurłacz! Ogłosił to bez uprzedzeniaFilip Gurłacz z żoną. Fot. KAPiF

Przeczytaj źródło