Narracja PiS się sypie. Internet zapłonął po ich konferencji ws. działki pod CPK

1 tydzień temu 12
Kontrola PiS w KOWR ws. afery CPK to odwracanie kota ogonem – twierdzą Polacy
Paweł Jabłoński, Jan Kanthak i Krzysztof Ciecióra zorganizowali konferencję ws. afery CPK Fot. Zrzut ekranu / Facebook / Prawo i Sprawiedliwość

Polska żyje aferą wokół sprzedaży działki, przez którą miała przebiegać linia kolejowa do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Teren należący do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa niespodziewanie trafił w prywatne ręce, a w środę z kontrolą pojawili się tam posłowie PiS. Ich konferencja prasowa tylko dolała oliwy do ognia i rozgrzała internet do czerwoności.

Daj napiwek autorowi

Przypomnijmy: wszystko zaczęło się od artykułu Szymona Jadczaka w Wirtualnej Polsce. Z tekstu wynikało, że tuż przed oddaniem władzy przez Zjednoczoną Prawicę Ministerstwo Rolnictwa, którym kierował wówczas Robert Telus (a wiceministrem był Rafał Romanowski), wydało zgodę na sprzedaż 160 ha wiceprezesowi firmy Dawtona Piotrowi Wielgomasowi.

Kontrowersje wokół sprzedaży działki pod CPK

Właścicielem działki był wówczas Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Przedstawiciele Dawtony dzierżawili ten teren od 2008 r. i wcześniej bezskutecznie ubiegali się o jego wykup. Dziennikarz wp.pl zwrócił uwagę na to, że w 2023 roku, jeszcze przed transakcją, firmę odwiedzał ówczesny szef resortu rolnictwa Robert Telus. Ostatecznie do sprzedaży doszło 1 grudnia 2023 r. Firma Dawtona zapłaciła za grunt 22,8 mln zł, podczas gdy teraz wartość może wzrosnąć do nawet 400 mln zł, ponieważ ma tam przebiegać linia Kolei Dużych Prędkości.

Politycy PiS wybrali się z tego powodu w środę z kontrolą do KWOR.

– Jest w tej sprawie bardzo dużo niejasności i my chcemy te wszystkie niejasności wyjaśnić. Gdy tylko pojawiły się medialne informacje, dla uniknięcia jakichkolwiek wątpliwości kilka osób, z naszej partii także, zostało zawieszonych, ale wydaje się po tych dwóch dniach, że ta afera jest tak naprawdę aferą Platformy Obywatelskiej, aferą spółki Dawtona, która była sponsorem kampanii Rafała Trzaskowskiego, która była sponsorem Campusu Polska – przekonywał Paweł Jabłoński.

– Z jakichś przedziwnych powodów Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa nie wykonuje umownego prawa odkupu (...) Wchodzimy tam dzisiaj z kontrolą poselską, żeby wyjaśnić, żeby uzyskać dokładną treść tych umów – mówił, dodając, że będą się oni domagali wglądu do dokumentów, w tym do korespondencji, jaka była wymieniana między KOWR, CPK, Ministerstwem Rolnictwa i Wodami Polskimi. – Te wszystkie instytucje w tej sprawie zachowują się bardzo dziwnie – wskazał poseł PiS.

Afera CPK. Konferencja PiS wyśmiana przez internautów

– Ten akt notarialny jest swego rodzaju aktem oskarżenia wobec tej władzy, ponieważ ona próbuje wykreować fałszywą aferę – perorował z kolei Jan Kanthak, trzymając w ręce wydruk tego dokumentu.

Chodzi tutaj o akt notarialny ws. działki pod CPK, który zdobyli posłowie PiS. Kanthak przekonywał również, że "interes Skarbu Państwa został zabezpieczony". – Oni chcąc wykorzystać, wykreowaną sztuczną aferę, chcieli doprowadzić do tego, żeby minął okres pięciu lat i żeby CPK nie powstało – padło z jego strony.

W innym poście PiS w mediach społecznościowych czytamy z kolei, że "ta pseudo-afera miała służyć temu, żeby Tusk mógł spełnić swoje marzenie, czyli zrezygnować z CPK. W umowie jest prawo odkupu działki po tej samej cenie! Czyli interes państwa został zabezpieczony!".

I dalej, że "Donald Tusk nie ma żadnej wymówki" i "musi budować CPK". "Niech przestanie kłamać i niech przestanie blokować rozwój Polski" – czytamy.

Polacy nie kupują jednak tłumaczeń polityków PiS. Choć partia próbuje przerzucić odpowiedzialność za aferę związaną ze sprzedażą działki pod CPK na Platformę Obywatelską, reakcje społeczne są jednoznaczne. Polacy nie wierzą w ten przekaz. W komentarzach w sieci dominuje oburzenie i kpina.

Takie komentarze są tylko pod jednym z postów w tej sprawie na profilu PiS na Facebooku: "Nie wiem, czy wy robicie z nas idiotów, czy sami nimi jesteście. Sprzedaliście, pytanie po co? Acha, to jest wina Tuska", "Działka sama się sprzedała! Sama poszła do notariusza!! Ich tłumaczenie jest tak głupie jak oni sami", "Sprzedać za bezcen i oskarżać innych, trzeba mieć tupet", "Panowie, kończcie i wstydu oszczędźcie!! Kto działki sprzedał??".

To tylko kilka z ponad 800 komentarzy pod powyższym wpisem (stan na godzinę 14:30).

Przeczytaj źródło