Następny cios w wydawców. AI "przejmuje" kolejną usługę Google

3 dni temu 9
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

fot. Unsplash fot. Unsplash

Google nie ustaje we wdrażaniu sztucznej inteligencji w swoich produktach. Po wyszukiwarce, Przeglądy AI zaczęły być wprowadzane w Google Discover. Na razie działa to tylko w USA na urządzeniach mobilnych, w aplikacjach Google na Androida i iOS. Funkcję poprzedziły testy. 

„Discover pomaga użytkownikom znajdować nowe treści i podążać za swoimi zainteresowaniami, a teraz ułatwiamy im decydowanie, które strony chcą odwiedzać. Ta oparta na sztucznej inteligencji funkcja wyświetli krótki podgląd dla niektórych z popularnych tematów związanych ze stylem życia, takich jak rozrywka czy sport, aby ułatwić użytkownikom dostęp do treści internetowych i bycie na bieżąco”.

Dopiero pod streszczeniem od AI i zdjęciem pokazywany jest tytuł linkujący do tekstu w serwisie wydawcy.

Funkcja będzie dostępna na razie tylko w USA, nie ma w tej chwili dalszych planów dotyczących rozszerzenia jej dostępności - przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl Marta Jóźwiak, odpowiedzialna za komunikację w polskim oddziale Google.

Zobacz: Wiceprezes w Google: w zeszłym roku przekazaliśmy polskim wydawcom 6 miliardów kliknięć

Streszczenia artykułów w wyszukiwarce

Jak opisuje branżowy serwis TechCrunch, który jako pierwszy podał wiadomość, Google streszcza też w punktach całe artykuły informacyjne pod nagłówkami i sugeruje, co powiązanego z danym tematem może zaciekawić czytelnika. Treści te nie są oznaczone jako generowane w AI.

Przykładowo, artykuł o umowie prezydenta Trumpa z Ukrainą zawierał również linki do innych artykułów o ostatnich działaniach prezydenta USA. Pod artykułem z „The Washington Post” na temat ICE pojawiły się wypunktowane najważniejsze informacje z tekstu. 

Zobacz: Powstało 4 tysiące fałszywych stron, które celują w Google Discover. “To walka z hydrą”

Kolejny cios dla wydawców

Rozmówcy portalu Wirtualnemedia.pl jednoznacznie interpretują ruch Google jako kolejne już uderzenie w wydawców mediów, zwłaszcza dostarczających treści informacyjne.

Marcin Stypuła, CEO Semcore: – Funkcjonalność streszczeń AI, którą Google testuje obecnie w USA, może być jednym z najbardziej znaczących ciosów dla ruchu wydawców od czasu wprowadzenia featured snippets. Treści serwisów są „kondensowane” bez potrzeby kliknięcia, a użytkownik otrzymuje odpowiedź bez interakcji z witryną źródłową. Dla modelu opartego na odsłonach to poważne zagrożenie – mówi.

Dalej ekspert: – Wpływ na ruch może być znaczący — zwłaszcza w przypadku zapytań informacyjnych i newsowych. Użytkownicy mogą konsumować streszczenia, zamiast przechodzić do źródła. To pogłębia zjawisko "zero-click search", które już dziś obejmuje ponad połowę zapytań – dodaje.

Paweł Nowacki, niezależny konsultant rynku mediów ze Stowarzyszenia Praktyków Transformacji Cyfrowej, w rozmowie z Wirtualnemedia.pl podkreśla kontekst pozycji Google na rynku internetowym.

– Cały ekosystem Google jest oparty na tym, że zarabia na prowizjach z emisji reklam na powierzchniach wydawców. Trzyma ich trochę w szachu, bo jednocześnie pobiera opłaty za dostarczanie swoich technologii do emisji reklam. Nawet 51% z jednej złotówki wydane na reklamę na stronach wydawców trafia pośrednio do Google. Jeśli znajdzie sposób, by zarabiać na szeroko pojętych rozwiązaniach AI, to eldorado reklamowe na stronach wydawców może się zacząć kończyć. W perspektywie długofalowej, uważam, że prędzej czy później Google będzie forsował szeroko pojęte omówienia AI i inne sposoby zatrzymania użytkownika u siebie.

W ocenie specjalisty, dobro wydawców dla rywalizującego z ChatemGPT czy Perplexity Google’a  ma drugorzędne znaczenie. – Google’owi nie zależy na dobru wydawców, tylko na użytkownikach, czyli jak najszybsze dostarczenie mu treści w odpowiedzi na zapytanie. Jakiej jakości, to już inna sprawa – mówi Nowacki.

Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej

Bartłomiej Matulewicz, zastępca szefa Grupy Roboczej SEO & PPC IAB Polska, WeNet podobnie jak przedmówca zgadza się z tym, że nowe funkcje Google wprowadza w odpowiedzi na rosnącą w segmencie AI konkurencję.

– Według raportu Adobe, blisko 80% Amerykanów korzystających z ChatGPT traktuje go jako wyszukiwarkę. Rośnie też konkurencja w postaci BING, który rozpoczął integrację AI dużo przed Google. Nie jest zatem zaskoczeniem, że gigant z Mountain View szuka sposobu na zatrzymanie odpływu użytkowników do innych narzędzi - uważa ekspert. 

Zdaniem Matulewicza, z perspektywy użytkownika AI Overview w Google Discover jest dobrym rozwiązaniem, ale równocześnie ogromnym problemem dla stron bazujących na ruchu z wyszukiwarki - szczególnie w przypadku zapytań informacyjnych.

– Niezależnie od dalszych ruchów ze strony Google, wydawcy muszą się pogodzić z tym, że opieranie strategii biznesowej na ruchu z wyszukiwarki jest krótkowzroczną perspektywą. Jeśli Google nie będzie reagował na trendy w zachowaniach użytkowników, to będzie tracić udział w rynku, należy się zatem spodziewać, że gigant będzie się dostosowywał i jednocześnie poszukiwał sposobów na omijanie regulacji unijnych – mówi zastępca grupy roboczej SEO & PPC IAB Polska.

Zobacz: Spada ruch największych wydawców na świecie. Ale jest światełko w tunelu

Prawo UE pomoże wydawcom?

To właśnie wskazane przez naszego rozmówcę europejskie prawo może przynajmniej na jakiś czas wstrzymać wprowadzenie omawianej nowości na rynkach UE.  

– Europejska dyrektywa o prawie autorskim wymusza na Google opłaty za licencjonowanie treści. Oprócz kwestii licencyjnych jest jeszcze obszar ochrony antymonopolowej, przed którą Google z racji swojej wielkości tak łatwo się nie ukryje. Mam mocne przekonanie, że wdrożenie rozwiązań testowanych w Stanach Zjednoczonych nie nastąpi tak szybko, a nawet jeśli, to w dużo mniejszej skali – prognozuje dla Wirtualnemedia.pl Bartłomiej Matulewicz.

Kiedy funkcja Podsumowania AI w Discoverze wejdą do Polski? W rozmowie z Wiertualnemedia.pl Tomasz Rudzki, co-founer agencji ZipTie.dev przypomina, że od wdrożenia AI Overviews w USA do wprowadzenia funkcji na Wisłą minęło 8 miesięcy.

– Google podążało schematem: USA → kraje spoza UE → wybrane kraje UE → szerszy rollout. Tym razem czas może okazać się krótszy, zakładając, że Google ma już ekspertyzy prawne z większości krajów – analizuje ekspert.

W ocenie rozmówcy Wirtualnemedia.pl, zagrożenie dla wydawców jest realne, więc warto podjąć działania od teraz, na trzech poziomach: po pierwsze - zrzeszenie i wspólne stanowisko wobec Google; po drugie - wpływ na regulacje unijne; po trzecie - działania legislacyjne w Polsce

Lobbowanie lokalne ma sens - niektóre kraje Unii (jak Francja) wciąż nie mają AI Overviews. Okno czasowe wciąż jest otwarte, ale może się zamknąć szybko - wydawcy powinni działać, zanim będzie za późno – radzi ekspert ZipTie.dev.

Sami wydawcy są w prognozach ostrożniejsi.

– Nie chciałbym spekulować, jak rozwiązanie z USA wpłynie na wydawców w Polsce, ponieważ na tym etapie nie wiemy, w jakiej formie ostatecznie będzie u nas działało. Google eksperymentuje obecnie z wieloma różnymi funkcjonalnościami, bo sprawdza, ile uwagi użytkownika może nimi przyciągnąć. Nie wiadomo, czy i w jakiej formule obecnie testowane podsumowanie AI zostanie wdrożone w Polsce, ale na pewno wydawcy powinni się temu przyglądać – komentuje dla Wirtualnemedia.pl Mariusz Klamra, założyciel i ex-CEO portalu GRY-online .

Zobacz: „AI-owy Armageddon” u wydawców w USA, a co w Polsce? „O krok do tyłu za głównymi trendami na świecie”

Co dalej z serwisami internetowymi?

Funkcje takie jak Google AI Overviews i AI Mode powodują, że użytkownik nie musi już tak często klikać w link do artykułu informacyjnego, żeby wiedzieć, o czym jest. W niedawnej analizie „The Economist” podano badania firmy Similarweb, zajmującej się analizą ruchu internetowego.

Wynika z nich, że w czerwcu br. ruch w wyszukiwarkach na całym świecie spadł o 15 proc. rok do roku. Wcześniejsze analizy tej samej firmy wykazały również, że liczba wyszukiwań wiadomości bez kliknięć ew teksty (tzw. „zero-click search”) wzrosła z 56 proc. w maju 2024 r. (start AI Overviews w USA) do prawie 69 proc.  w maju 2025 r. Ruch organiczny spadł z ponad 2,3 miliarda wizyt w szczycie w połowie 2024 roku do mniej niż 1,7 miliarda.

Przeczytaj źródło