Naukowcy biją na alarm. Wykańcza mózg i wątrobę

1 tydzień temu 9
  • BfR ocenił, że choć ilość aluminium w żywności spadła, nadal jest ono istotnym źródłem narażenia
  • Uwzględnienie kosmetyków i naczyń aluminiowych może prowadzić do przekroczenia dopuszczalnych norm
  • Zaleca się ograniczenie produktów z aluminium i unikanie kontaktu jedzenia z tym metalem
  • Długotrwała ekspozycja może powodować choroby neurologiczne i uszkodzenia narządów

Eksperci ostrzegają przed przekroczeniem bezpiecznych norm

Niemiecki Federalny Instytut Oceny Ryzyka (BfR - niem. Bundesinstitut für Risikobewertung) przeprowadził ocenę narażenia ludzi na działanie aluminium. Eksperci oparli swoje szacunki na danych dotyczących korzystania z różnych produktów i zawartych w nich stężeń.

Jak przypominają niemieccy specjaliści, według European Food Safety Authority (EFSA) dopuszczalna ilość przyjmowanego aluminium wynosi 1 mg pierwiastka na 1 kilogram masy ciała w skali tygodnia.

Analiza pokazała, że skala, w jakiej pierwiastek ten jest przyjmowany wraz z jedzeniem, spadła w porównaniu do wcześniejszych badań. Żywność jednak stanowi nadal istotne, choć nie główne źródło.

Jeśli jednak weźmie się pod uwagę inne źródła - kosmetyki czy niezabezpieczone materiały mające kontakt z żywnością, wówczas normę tę można osiągnąć, a nawet ją przekroczyć - twierdzą specjaliści.

Dotyczy to wszystkich osób ze wszystkich grup wiekowych.

Konsumenci mogą jednak w dużym stopniu wpłynąć na zagrożenie. Naukowcy doradzają im ograniczenie użycia antyperspirantów i past do zębów, które zawierają aluminium. W kwestii jedzenia zalecają z kolei kupowanie różnorodnych produktów od różnych producentów. Pomoże to uniknąć chronicznej ekspozycji.

Doradzają także, aby do 6. miesiąca życia dzieci były karmione wyłącznie piersią, co - jak przypominają - przynosi także wiele innych korzyści.

Badacze odradzają jednocześnie przygotowywania i przechowywania jedzenia, szczególnie kwaśnego i słonego, z użyciem niezabezpieczonych aluminiowych przyborów kuchennych czy folii.

Namawiają też producentów na ograniczenie ilości aluminium w jedzeniu. Można to osiągnąć, m.in.stosując takie surowce i materiały, które zawierają go jak najmniej.

Eksperci przypominają jednocześnie, że ocena ryzyka wciąż jest niepewna ze względu na brak dostatecznej ilości danych i różne możliwości ich interpretacji. Np. nie wiadomo, ile aluminium wchłania się przez skórę. Cały czas badane są także zdrowotne skutki chronicznej ekspozycji na ten pierwiastek. Uważa się, że częsty kontakt z nim może m.in. prowadzić do chorób neurologicznych, uszkodzeń nerek wątroby i kości. 

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło