Nawrocki: Wetomat? Ktoś tu ma problem z matematyką

6 dni temu 14

Nawrocki na spotkaniu z mieszkańcami Mińska Maz., które odbyło się w 100 dni od rozpoczęcia jego prezydentury podkreślił, że jedno ze środowisk politycznych nazwało go w piątek "wetomatem". Widocznie są tam pewne problemy ze statystyką, z podstawową matematyką. Zwracam się też do polskich mediów, może uświadomicie temu środowisku politycznemu, że kalkulacje, statystyka i matematyka się tam nie zgadza - dodał. Podkreślił, że podpisał łącznie 70 ustaw i zawetował 13.

Statystyka jasno pokazuje, że mimo tego określenia, jest chyba zbyt mało zawetowanych ustaw, żeby nazwać kogoś wetomatem - ocenił Nawrocki.

Prezydent zaznaczył, że podpisuje dobre ustawy, które są wynikiem kompromisu parlamentarnego różnych środowisk politycznych, "a nie wynikiem zabiegów, albo zmian na ostatni moment w komisjach parlamentarnych". Jak mówił, szedł do Pałacu Prezydenckiego z przekonaniem, że będzie strażnikiem polskich wartości i dobrobytu. Nie zamierzam podpisywać tych ustaw, które z jednej strony nie służą Polkom i Polakom, budzą kontrowersje konkretnych grup społecznych, albo nie są wynikiem kompromisu w polskim parlamencie - podkreślił.

Prezydent zwrócił uwagę na odmowę podpisania noweli o pomocy obywatelom Ukrainy, argumentując tym, że "800 plus" powinni dostawać tylko Ukraińcy pracujący w Polsce. Jego zdaniem, propozycja ustawy, jaką otrzymał do podpisania, nie uwzględniała głosu najważniejszych kandydatów w wyborach prezydenckich, którzy - jak dodał - także wyrażali pogląd, by to pracujący Ukraińcy dostawali "800 plus". Było to nieuczciwe rozwiązanie wobec Polaków, dlatego je zawetowałem. Rząd się dopasował do moich oczekiwań - zaznaczył.

Nawrocki zauważył, że zgodnie z polskim systemem politycznym "weto jest po prostu jednym z narzędzi tworzenia polskiego systemu ustawodawczego, polskiego systemu prawnego". - Weto nie jest niczym nadzwyczajnym. U nas naród wybiera prezydenta, a nie Zgromadzenie Narodowe, naród po to wybiera prezydenta, żeby prezydent wetował ustawy, które będą niezgodne z interesem Polaków, a wyjdą z polskiego Sejmu - dodał prezydent.

Jak podkreślił, konsekwentnie zaprasza wszystkich tych, którzy pracują nad ustawami, "żeby w dobrym zwyczaju ci parlamentarzyści, którzy przygotowują polskie ustawy na etapie negocjacji z jego wspaniałymi ministrami, z Kancelarią Prezydenta dyskutowali, czy te zapisy zostaną zaakceptowane przez prezydenta Polski".

U nas, w Polsce nie żyje się tak jak w wielu krajach europejskich, czy nie funkcjonuje ten system tak jak w wielu krajach europejskich, gdzie prezydenta wybiera Zgromadzenie Narodowe i nie ma on możliwości posłużenia się wetem. Polacy po to wybierają prezydenta w jedynych tak bezpośrednich wyborach, głosując na konkretne osoby, aby ten prezydent reprezentował ich interes, a nie interes jednej, drugiej czy trzeciej partii politycznej - powiedział Nawrocki.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło