PiS powszechne jest przekonanie, że wygrana Karola Nawrockiego i sondażowe wzrosty Konfederacji niechybnie oznaczają, iż partia Kaczyńskiego wróci do władzy w 2027 r. Ma jej to umożliwić koalicja z ugrupowaniem Mentzena i Bosaka. Trochę to jednak zaczyna przypominać karpia, który domaga się przyspieszenia Wigilii. Może się bowiem okazać, że za dwa lata to nie Konfederacja będzie przystawką PiS, lecz odwrotnie.
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Nawrocki wysyła jasny sygnał, że to on chce być patronem tzw. środowisk patriotycznych, czyli skrajnej prawicy, widząc w nich przyszłość polskiej polityki. Zresztą nie tylko on czuje, że wiatr w Europie i za oceanem wieje w żagle prawicowych populistów.