- Ostatnie postępowania pana ministra Żurka nie pokazały, że chciałby być partnerem do dyskusji z prezydentem Polski - stwierdził Karol Nawrocki, czym nawiązał do ogłoszonego projektu ustawy praworządnościowej. Nawiązał w ten sposób do ostatniego rozporządzenia ministra sprawiedliwości w Dzienniku Ustaw.
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl/Fot. REUTERS/Lisi Niesner
Założenia projektu ustawy
Przypomnijmy, 9 października minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zaprezentował projekt ustawy praworządnościowej, która ma uporządkować chaos prawny w neo-KRS. Zgodnie z nim neosędziowie będą podzieleni na trzy grupy. Pierwsza - zielona zrzesza młodych sędziów po szkole, którzy pozostaną na stanowiskach. Liczy ona około 1100 osób. Druga grupa - żółta to sędziowie, awansowani przez tak zwaną neo- KRS w ciągu dwóch lat wróciliby na poprzednie stanowiska, ale mogliby brać udział w konkursach na obecnie piastowane. Ostania grupa - czerwona - to sędziowie, którzy nie mogliby orzekać w Sądzie Najwyższym i Naczelnym Sądzie Administracyjnym oraz prokuratorzy i radcowie prawni przyjęci na stanowiska sędziowskie. Ustawa ma też regulować kwestię wyroków wydawanych przez neosędziów - będą pozostawione w mocy, ale projekt przewiduje, że w szczególnych sytuacjach będzie możliwe wznowienie postępowania sądowego. Projekt ustawy zakłada także likwidację skargi nadzwyczajnej oraz Izby Kontroli i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Z kolei Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN ma zostać zreformowana.
Nawrocki ws. ustawy praworządnościowej
- Propozycje pana ministra Żurka po tym, co wydarzyło się w zeszłym tygodniu, oczywiście będą analizowane w Kancelarii Prezydenta, natomiast ostatnie postępowania pana ministra Żurka nie pokazały, że chciałby być partnerem do dyskusji z prezydentem Polski - stwierdził Nawrocki, cytowany przez PAP. Prezydent nawiązał w ten sposób do ogłoszonego przed kilkoma dniami w Dzienniku Ustaw rozporządzenia ministra sprawiedliwości nowelizującego Regulamin urzędowania sądów powszechnych. Eliminujemy ryzyko wyroków wydawanych przez nielegalne składy, a obywatel zyskuje pewność, że jego sprawa będzie rozpoznana szybko i przez niezależny sąd - zapowiedział Waldemar Żurek. Nawrocki ocenił tę zmianę jako "ostentacyjny akt bezprawia", który ma "umożliwić ręczne sterowanie doborem sędziów pod polityczne potrzeby i oczekiwania rządzących".
Zobacz wideo Oklaski z Kremla. Tusk, Nawrocki, Ukraina [CTB odc. 62]
Minister sprawiedliwości ws. ustawy praworządnościowej
- Chcemy przywrócić prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości - powiedział minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w odniesieniu do ustawy i dodał, że projekt jest zgodny z Konstytucją i unijnym prawem oraz uwzględnia stanowisko Komisji Weneckiej. - Celem ustawy jest naprawa funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce, na konieczność czego wskazywały orzeczenia sądów europejskich: Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - mówił minister sprawiedliwości. Żurek podkreślił, że nowe przepisy muszą być przyjęte, aby wyroki wydawane przez "neosędziów" nie były podważane, a państwo polskie nie musiało płacić odszkodowań. - Likwidujemy ryzyko odszkodowań z tytułu orzekania przez neosędziów - powiedział Waldemar Żurek. Projekt tak zwanej ustawy praworządnościowej liczy 88 stron i w przyszłym tygodniu ma trafić do wykazu prac Rady Ministrów. Żurek wyraził nadzieję, że projekt zyska akceptację prezydenta. - Proszę pana prezydenta i doradców pana prezydenta, żeby uważnie przyjrzeli się zapisom tej ustawy, bo ona ma naprawdę kompromisowy charakter - powiedział Waldemar Żurek.




English (US) ·
Polish (PL) ·