Szczere wyznanie Edyty Górniak o samoakceptacji poruszyło internautów i spotkało się z szerokim odzewem. Ewa Minge stanęła po stronie wokalistki, tłumacząc, jak zmienia się ciało i metabolizm po pięćdziesiątym roku życia. Podkreśliła także, że publiczność powinna przestać ją oceniać i pozwolić jej po prostu żyć po swojemu.
Edyta Górniak na początku lipca zaskoczyła szczerym wyznaniem, że coraz mniej podoba jej się własne odbicie w lustrze. Wokalistka nagrała filmik na Instagramie, gdzie przyznała, że lubi dobrze zjeść i z racji na styl życia trudno jest jej przejść na jedną dietę lub rozpocząć regularne ćwiczenia.
Wyznanie Górniak poruszyło internet. Wokalistkę wsparli nie tylko fani, ale i znane osoby, które stanęły za piosenkarką. Teraz trzy grosze do sprawy wrzuciła Ewa Minge.
Projektantka w rozmowie z portalem Jastrząb Post zaczęła od tego, że bardzo ceni Edytę Górniak i nieustannie jej kibicuje.
"Współczuję jej, że spotyka się z takimi komentarzami. Ja bardzo lubię Edytę. Kiedyś tam powiedziałam - ludzie to bardzo źle odebrali i odczytali - kogo żałuję, że nie zrobił kariery za granicą i wskazałam Edytę. (...). Ma wszystkie atuty, żeby być światową gwiazdą. Pewnie nie miała szczęścia do ludzi, a jest osobą bardzo wrażliwą - i ta wrażliwość tak naprawdę zamykała ją przed różnymi sytuacjami, bo na pewno nie jej talent, bo ten jest niezaprzeczalny" - zaczęła Ewa Minge.
Ewa Minge kolejno zauważyła, że organizm po 50. roku życia istotnie się zmienia i nie ma w tym odstępstwa od normy.
"Bardzo jej współczuję tych komentarzy, że, a to przytyła, a to ma taką twarz, a to coś. Po 50. roku życia, czy wchodzi w okres przekwitania, czy nie, nasz organizm zaczyna się starzeć. Skóra robi się sucha, komórki nasze się zasuszają, organizm ciągnie wodę i zatrzymuje ją, przez co puchniemy. Edyta też mówi o tym, że lubi jeść, a przemiana materii po 50. roku życia się zmienia" - przyznała projektantka mody.
Projektantka kolejno podkreśliła, że publiczność powinna odpuścić Edycie Górniak i nie oceniać jej wyglądu.
"Ona daje sobie przyzwolenie na to, żeby jeść, uśmiechać się, żyć - i nagle zostaje poddana ocenie, z której musi się tłumaczyć. Ona nie przez przypadek to nagrała - to był odzew (...)" - wyjaśniła Ewa Minge.
Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Edyta Górniak trafiła do kliniki. Już wiadomo, co z jej stanem
Nie milkną echa poruszającego wyznania Edyty Górniak. Pojawił się ważny apel
Niewesoło w domu Edyty Górniak. Ukryła twarz w dłoniach, polały się łzy