USA skopiowały drony Shahed-136. Jednak MQM-172 Arrowhead mają być czymś więcej
Dron MQM-172 Arrowhead to modułowy płatowiec stworzony do życia zarówno na poligonie, jak i na froncie, gdzie straty są wkalkulowane, a cykle modernizacji szybkie. Jednak to, co rzeczywiście sprawia, że Arrowhead zasługuje na coś więcej niż nagłówek, to nie jeden parametr, bo firma Griffon nie rozdaje jeszcze błyszczącej karty katalogowej z dokładną specyfikacją. Zapowiedziała bardziej swoją konkretną intencję, która może być rewolucyjna. No, na pewno bardziej od samego projektu drona, który wydaje się być kopią irańskiego Shahed-136, które atakują Ukrainę.
Czytaj też: 240 ton stali bez załogi płynie na misję. Defiant samodzielnie tankuje i naprawia swoje usterki

Producent mówi bowiem o systemie od podstaw zaprojektowanym do wielu ról, zbudowanym wewnętrznie przez firmę, która dostarczyła już klientom całe tysiące bezzałogowców. To pozycjonowanie ma znaczenie, bo wskazuje na przemysłowe myślenie, które potrafi przejść od produkcji odzyskiwalnych celów do wytwarzania na skalę przystępnych cenowo platform uderzeniowych, a jest to sztuka, której rynek uczy się w czasie rzeczywistym od momentu, gdy Ukraina spopularyzowała konwersje DIY.
Czytaj też: Materiał przyszłości już istnieje i jest mocniejszy od stali. ATSP regeneruje się po uszkodzeniach
American Shahed 2? You bet! Meet the MQM-172 "Arrowhead", an enhanced US copy of the Iranian Shahed-136 kamikaze drone. This is apparently the second Shahed clone; the first, called LUCAS (Low-Cost Uncrewed Combat Attack System), was developed by Arizona-based SpektreWorks and… pic.twitter.com/ptI5iq9vk9
— Air Power (@RealAirPower1) August 8, 2025Kluczowy w tym projekcie jest modułowy przedział ładunkowy, który w jednej konfiguracji niesie telemetrię i cele pozorne, a w innej realny ładunek bojowy. Zdradzona nośność sięga około 45 kilogramów, czyli sporo więcej niż to, co są w stanie podnieść inne przerobione drony-cele. W tych kilogramach kryje się przestrzeń na pociski, czujniki, systemy zakłócające, nadajniki lub po prostu materiał wybuchowy. Jako że płatowiec ma być zwrotny i odporny na katowanie w cyklu szkoleniowym, sprawdzi się też idealnie w podejmowaniu zadań taktycznych. Czego z kolei nadal nie znamy? Zasięgu, typu napędu i ceny jednostkowej. Bez tych liczb trudno jednoznacznie określić surową potęgę tego modelu.
Czytaj też: 700 stalowych kulek rozpędzonych do 1200 m/s. Pentagon ma nowy pomysł na walkę z bezzałogowcami
Ryzyko tego typu sprzętów jest zawsze to samo, gdy ktoś chce być jednocześnie młotkiem i śrubokrętem. Firma może więc skończyć z celem, który nie jest wystarczająco tani, by go tracić w ogromnych liczbach na ćwiczeniach, albo z bronią, która nie jest wystarczająco wyspecjalizowana, by przetrwać w czasach powszechniejszych systemów przeciwlotniczych i zakłócających. O tym, po której stronie kompromisu Arrowhead faktycznie wyląduje, zdecyduje dopiero ujawnienie jego wszystkich szczegółów.