Krzysztof Rutkowski oskarżył Janusza Schwertnera o zniesławienie w programie wideo Gońca. Jesienią ub.r. portal szeroko omawiał ustalenia swojego dziennikarza Daniela Arciszewskiego na temat kontrowersji wokół działalności Rutkowskiego.
W programie z 30 października Schwertner i Arciszewski rozmawiali na ten temat z dziennikarzem Piotrem Krysiakiem i detektywem Dariuszem Korganowskim. "Tylko w ciągu dwóch lat Krzysztof Rutkowski oszukał ponad 200 osób przyjmując zlecenia na usługi detektywistyczne bez wymaganych do tego uprawnień. Goniec dotarł do zeznań pokrzywdzonych" – stwierdzono w opisie programu.

Zaznaczono, że Rutkowski został prawomocnie skazany, a "karę 1,4 mln zł spłaca do dziś".
Schwertner: sąd podkreślił, że działałem w interesie społecznym
– Co ujawniliśmy? Rutkowski przez lata udawał detektywa, manipulując telewizją i swoimi klientami. Wiele zrozpaczonych osób traktowało go jako ostatnią deskę ratunku. Brał pieniądze, ale w wielu sprawach nawet nie kiwnął palcem – przypomniał Janusz Schwertner na swoich profilach społecznościowych.

Proces karny, który wytoczył Rutkowski, został umorzony bez przeprowadzenia rozpraw. – Sąd podkreślił, że działałem w interesie społecznym i zachowałem należytą staranność dziennikarską – i umorzył postępowanie – opisał naczelny Gońca.
Zwrócił uwagę, że art. 212 nadal funkcjonuje w przepisach Kodeksu karnego. – Niestety, pomimo licznych obietnic, w Polsce wciąż obowiązują przepisy, pozwalające ścigać karnie dziennikarzy i straszyć ich więzieniem. Cel zawsze jest jeden: wystraszyć nas i zamknąć nam usta – podkreślił Schwertner.





English (US) ·
Polish (PL) ·