Ledwie kilka godzin temu w mediach pojawiła się informacja, że legendarny Jerome Boateng mógł trafić w letnim oknie transferowym do Wisły Kraków, a teraz gruchnęła kolejna szokująca wieść. Niemiec podjął ostateczną decyzję w sprawie kariery, co przekazał w mediach społecznościowych.
screen - https://www.youtube.com/watch?v=zgPgfchB57s
- Była propozycja zatrudnienia Jerome'a Boatenga. Dostałem jego CV. Nie chcieliśmy iść w tym kierunku. Szukamy głodnych graczy, a w tym przypadku nie wiedziałem, czy [mu, przyp. red.] nadal chce się więcej. Oczywiście, jak widzisz CV z tak dużymi nazwiskami, to robi wrażenie. Ale my nie szukamy nazwisk, a ludzi, którzy chcą coś osiągnąć - zdradził Vullnet Basha, dyrektor sportowy Wisły Kraków w jednym z najnowszych wywiadów dla TVP Sport. Ujawnił więc, że agent Niemca zaoferował jego usługi małopolskiej drużynie, ale ta nawet nie podjęła rozmów. Nie zdecydowała się zatrudnić legendarnego środkowego obrońcy. I najpewniej to przedłużające się bezrobocie popchnęło go do radykalnej decyzji.
Zobacz wideo Wielka sensacja w Lidze Mistrzów! Rzeźniczak: Polskie kluby powinny brać z nich przykład
Jerome Boateng mówi "pas". "Jestem wdzięczny za wszystko"
W piątkowy wieczór były piłkarz Bayernu Monachium czy Manchesteru City opublikował nagranie na Instagramie, dodając wymowny opis. "Rodzino. Przyjaciele. Fani. To ten czas" - napisał krótko. A co miał do przekazania na wideo? Decyzję o zakończeniu kariery. - Grałem przez długi czas, dla wielkich klubów, dla mojej ojczyzny. Poznawałem, zwyciężałem i ponosiłem porażki. Futbol dał mi wiele. Teraz jest czas, by iść dalej. Nie dlatego, że muszę, ale dlatego, że jestem gotowy. Jestem wdzięczny za wszystko - zaczął Boateng, po czym podziękował poszczególnym osobom, kolegom z drużyn, rodzinie i kibicom za wsparcie.
Pod postem momentalnie pojawiło się mnóstwo komentarzy. "Legenda", "Mistrz", "Gratulacje bracie. Niesamowita kariera. Futbol będzie za Tobą tęsknić. Dziękuję za wszystko", "Niedoceniony", "To była przyjemność", "Dziękujemy za wszystko, czego dokonałaś legendo", "Życzymy Ci samych sukcesów w dalszym życiu" - to tylko kilka z licznych wpisów.
Wielu internautów ubolewa, że barwna kariera sportowca dobiegła końca. Bo talentu czy ciężkiej pracy Niemcowi nie można było odmówić. Zdobył wiele tytułów (m.in. dwukrotnie Ligę Mistrzów), głównie z Bayernem Monachium, w którym spędził 10 lat, i dla którego rozegrał ponad 360 meczów. Po rozstaniu z klubem z Bawarii jego kariera mocno się posypała. W sierpniu 2025 stracił zatrudnienie w austriackim LASK Linz. I choć szukał nowego pracodawcy, to go nie znalazł. Może też pochwalić się mistrzostwem świata z 2014 roku. Był również "bohaterem" kilku afer poza boiskiem, m.in. oskarżano go o przemoc wobec byłej partnerki.
Zobacz też: Jest nowy lider Ekstraklasy! Trzy gole na otwarcie kolejki.
Jerome Boateng ma plan
Co dalej z Boatengiem? Jak donosi "Bild", Niemiec najpewniej zasiądzie na ławce trenerskiej. Nie zamierza więc żegnać się definitywnie z futbolem. "Były już piłkarz planuje czas po zakończeniu kariery, dążąc do aktywności poza boiskiem, a nie na nim. W tym celu w ostatnim czasie ukończył kurs, a także zdał egzamin na licencję trenera piłki nożnej B w Monachium" - czytamy.

1 miesiąc temu
29




English (US) ·
Polish (PL) ·