Erling Haaland show. Tak można nazwać to, co zaprezentował w meczu Norwegii z Izraelem. Piłkarz dołożył kolejne trzy gole do statystyk i przeszedł do historii. Przekroczył magiczną barierę bramek w kadrze i to szybciej niż ktokolwiek inny. Nawet Robert Lewandowski czy Leo Messi nie mogą się z nim równać. Kosmos.
Fot. REUTERS/Ntb
- Dali nam nauczkę. Norwegia to inna liga. Nauczyliśmy się czegoś o piłce nożnej. Przegraliśmy z wyjątkową drużyną. Nie obwiniamy kibiców, pogody, murawy ani sędziego. Musimy spojrzeć w głąb siebie i poprawić sytuację w zespole - podkreślał Ran Ben Shimon, selekcjoner Izraela, po bolesnej porażce, jaką jego drużyna poniosła z Norwegią w sobotni wieczór. Ekipa ze Skandynawii rozbiła rywali aż 5:0. I duży w tym udział Erlinga Haalanda. Piłkarz Manchesteru City ustrzelił bowiem hat-tricka, a mało brakowało, by miał na koncie aż cztery trafienia. Zmarnował jednak rzut karny z początku spotkania, a także jego powtórkę. Mimo wszystko przeszedł do historii. Ba, nikt nie może się z nim równać, nawet Robert Lewandowski. O co dokładnie chodzi?
Zobacz wideo Lewandowski sprawdził Grosickiego! Hit internetu. Kosecki ocenia
Nikt nie dokonał tego szybciej niż Erling Haaland! Robert Lewandowski daleko w tyle...
O wszystkim informuje OptaJoe na X. Statystycy wyliczyli, że Haaland przekroczył magiczną barierę 50 goli w kadrze i dokonał tego najszybciej spośród największych strzelców ostatnich lat. Ma na koncie 51 bramek, a do ich zdobycia potrzebował ledwie 46 występów. I przepaść między nim a drugim zawodnikiem jest wręcz gigantyczna. Przed Haalandem w tej statystyce najszybciej magiczną barierę przekroczył Harry Kane - potrzebował 71 meczów, by trafić 50 razy do siatki rywali.
W zestawieniu pojawił się też Robert Lewandowski. Polak także nie może mierzyć się z Norwegiem. On potrzebował aż 90 spotkań, by po raz 50. wpisać się na listę strzelców w biało-czerwonych barwach, podobnie jak i Kylian Mbappe w trójkolorowych. Haaland jest też lepszy od Leo Messiego czy Cristiano Ronaldo. "Kolosalny" - tak wyczyn Norwega podsumowali statystycy.
Piłkarz Manchesteru debiutował w seniorskiej kadrze w 2019 roku i niemal z marszu stał się jej filarem. Gdy tylko jest zdrowy, to selekcjonerzy na niego stawiają. Trafia niemal w każdym spotkaniu. Jego najdłuższa posucha trwała cztery spotkania. Od listopada 2024 strzela gole w każdym meczu. Ba, we wrześniowym starciu z Mołdawią zdobył ich aż pięć, dokładając jeszcze dwie asysty, a jego ekipa wygrała 11:1.
Zobacz też: Szaleństwo. W Rosji wystrzeliły korki od szampanów po decyzji FIFA.
Wiele wskazuje na to, że Norwegia awansuje na mundial 2026 i to bezpośrednio. Tym samym Haaland będzie miał okazję po raz pierwszy zagrać z kadrą na wielkiej imprezie. W ostatnich latach eliminacje kończyły się pasmem niepowodzeń dla tego skandynawskiego państwa. Po raz ostatni Norwegia zagrała na Euro bądź na mundialu aż... 25 lat temu! W eliminacjach do MŚ 2026 Haaland zdobył już 12 goli, a przed nim jeszcze dwa spotkania.

1 miesiąc temu
21



English (US) ·
Polish (PL) ·