Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Zmagania kolarzy w ramach Giro Ciclistico della Valle d'Aosta to świetna okazja do zaprezentowania swoich możliwości. W przeszłości wyścig zwyciężały bowiem takie nazwiska jak Thibaut Pinot, Fabio Aru, Pavel Sivakov, Mauri Vansevenant czy Lenny Martinez.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje medalista olimpijski. Zginął rażony piorunem
W tym roku rywalizacja jest jednak całkiem inna. Na trasie pierwszego etapu doszło do tragedii. Około godzinę po starcie odcinka wiodącego po Aoście i jej okolicach Samuele Privitera doznał ataku serca i upadł.
Kolarz ekipy Hagens Berman Jayco pilnie otrzymał pomoc od zespołu medycznego, który przeprowadził resuscytację krążeniowo-oddechową. Następnie Włoch został przetransportowany do szpitala.
Niestety, późnym środowym wieczorem organizatorzy wyścigu przekazali najgorsze wieści. Privitera odszedł w wieku zaledwie 19 lat.
"Societa Ciclistica Valdostana jest pogrążona w żalu po śmierci Samuele Privitery. Zawodnik uległ wypadkowi podczas pierwszego etapu Giro Ciclistico della Valle d'Aosta, na terenie gminy Pontey. Natychmiastowo została udzielona mu pomoc przez służby medyczne, po czym przewieziono go do szpitala Ospedale Parini w Aoście, gdzie niestety zmarł" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
"Okoliczności wypadku pozostają niejasne i są przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez odpowiednie służby" - dodano w komunikacie.
W związku z zaistniałą sytuacją, odwołany został drugi etap wyścigu - z Passy do Plaine Joux. Ten miał odbyć się w czwartek.
Rywalizacja wznowiona zostanie w piątek. Odcinek z Pre-Saint-Didier do Colle del Gran San Bernardo poprzedzony zostanie minutą ciszy dla zmarłego Privitery, a start będzie neutralny w hołdzie dla Samuele.
Dodatkowo - odwołane zostały wszystkie oficjalne ceremonie do końca wyścigu. Organizatorzy dali również możliwość zespołom podjęcia swobodnej decyzji o dalszym udziale w zmaganiach.