Nie żyje dwóch uwielbianych księży, zmarli jednego dnia. Tragiczne wieści obiegły całą Polskę

2 tygodni temu 16

Społeczność diecezji kieleckiej przeżywa trudne chwile. W piątek, 24 października, Kościół w regionie stracił dwóch duchownych, którzy przez lata służyli wiernym i angażowali się w życie parafialne. Obaj kapłani byli znani i cenieni wśród parafian. Diecezja nie podała szczegółowych okoliczności ich śmierci, ale zapowiedziała uroczyste msze żałobne ku ich pamięci.

Odszedł ks. Marcin Bajer. Kapelan, który zawsze był blisko ludzi

Śmierć ks. Marcina Bajera wstrząsnęła zarówno wiernymi, jak i współpracownikami duchownego. Miał zaledwie 41 lat, a jego posługa trwała czternaście lat. Od 2022 roku pełnił funkcję kapelana w szpitalu im. Ojca Rafała w Proszowicach, gdzie był znany z życzliwości i zaangażowania w niesienie wsparcia pacjentom. Wcześniej służył jako wikariusz w kilku parafiach diecezji kieleckiej – w Skorzeszycach, Nowinach i Prandocinie.

ZOBACZ: Sala weselna Kurzajewskiego i Cichopek wydała pilny komunikat. Już wszystko jasne

Jak poinformowała kuria diecezjalna, msza żałobna w intencji ks. Bajera odbędzie się w poniedziałek o godz. 15:00 w kościele parafialnym w Proszowicach, a nabożeństwo poprowadzi biskup Andrzej Kaleta. Z kolei uroczystości pogrzebowe zaplanowano na wtorek o godz. 12:00 w kościele św. Jadwigi Królowej w Lipniku, pod przewodnictwem biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego.

Dyrekcja i pracownicy szpitala, w którym kapłan pracował, wydali specjalne oświadczenie, w którym pożegnali go z ogromnym żalem. 

„Z wielkim smutkiem i głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci (…). Rodzinie i bliskim zmarłego składamy wyrazy najgłębszego współczucia” – napisano w komunikacie.

Wśród pacjentów, którzy mieli kontakt z księdzem, panuje przekonanie, że był duchownym o wyjątkowym sercu, zawsze gotowym do rozmowy i wsparcia w najtrudniejszych chwilach. W parafiach, w których służył wcześniej, wierni wspominają go jako człowieka pełnego pokory, humoru i pasji do pracy duszpasterskiej.

Ks. Rafał Palacz – ponad dwie dekady w służbie wiernym

Drugim kapłanem, który odszedł tego samego dnia, był ks. Rafał Palacz. Miał 48 lat i przez ponad dwie dekady był związany z diecezją kielecką. Ostatnio pełnił posługę jako wikariusz parafii w Sokolnikach, gdzie cieszył się dużym szacunkiem i sympatią parafian.

Na stronie parafii pojawił się komunikat, w którym wierni zostali poproszeni o wspólną modlitwę za zmarłego duchownego. – „Zachęcamy do uczestnictwa w wieczornym różańcu oraz do modlitwy za duszę ks. Rafała Palacza” – napisano.

Kapłan był znany z aktywności duszpasterskiej, a jego kazania często poruszały wiernych do refleksji. Przez lata angażował się w przygotowania młodzieży do sakramentów, opiekował się ministrantami i prowadził liczne inicjatywy wspólnotowe.

Szczegóły dotyczące uroczystości pogrzebowych ks. Palacza mają zostać ogłoszone w najbliższych dniach. Wierni w całej diecezji modlą się o spokój jego duszy, a współbracia z duchowieństwa podkreślają, że był „człowiekiem oddanym Kościołowi, który potrafił łączyć wymagania kapłańskie z empatią i ludzkim ciepłem”.

Diecezja kielecka w żałobie. Wierni żegnają dwóch kapłanów

Informacja o śmierci dwóch duchownych w jeden dzień poruszyła całą diecezję kielecką. W wielu parafiach zapowiedziano modlitwy w ich intencji.

Obaj księża – ks. Bajer i ks. Palacz – byli dobrze znani w lokalnych wspólnotach. Wierni wspominają ich jako kapłanów pełnych energii, którzy potrafili dotrzeć zarówno do młodszych, jak i starszych parafian. Ich odejście to dotkliwa strata dla całej diecezji.

Wierni z Proszowic, Lipnika i Sokolnik przygotowują się do uroczystości pożegnalnych. Kapłani, którzy współpracowali z duchownymi, podkreślają, że obaj byli przykładem oddania i służby drugiemu człowiekowi.

Choć przyczyny śmierci nie zostały podane, wśród duchowieństwa i parafian panuje atmosfera żałoby i refleksji. To przypomnienie o kruchości życia i o sile wspólnoty, która potrafi jednoczyć się w trudnych chwilach.

Przeczytaj źródło