To już siódma porażka Podbeskidzia Bielsko-Białej w tym sezonie II ligi! W piątek drużyna uległa beniaminkowi Sokołowi Kleczew. I to wyraźnie, bo aż 2:5. Zespół jest już coraz bliżej strefy spadkowej. Aż trudno uwierzyć, co wyprawia Podbeskidzie, które w przeszłości regularnie występowało w ekstraklasie...
Screen z https://www.youtube.com/watch?v=yPRzyS-Vhxk
"Podbeskidzie Bielsko-Biała jeszcze cztery lata temu grało w ekstraklasie. Dziś walczy o utrzymanie w II lidze. Ostatnie wyniki nie napawają jednak optymizmem, a wielkich nadziei na poprawę nie ma. Klub od dłuższego czasu ma problemy finansowe, a dodatkowo jest kiepsko zarządzany" - pisał w październiku 2024 roku Błażej Winter ze Sport.pl. I mimo że minął rok, to te słowa są nadal aktualne. Kibice liczyli, że drużyna w końcu się przełamie. Kapitalną okazję do tego miała w piątek, kiedy to zagrała na wyjeździe z absolutnym beniaminkiem II ligi. A jednak znów zawiodła!
Zobacz wideo Krychowiak zakończył karierę. Jak go zapamiętamy? Żelazny: On był wielki
Kolejna porażka Podbeskidzia. Klub leci w dół tabeli II ligi
Tego dnia Podbeskidzie grało z Sokołem Kleczew. Już od początku goście wpadli w poważne tarapaty. Po 17 minutach przegrywali 0:2. I choć w 23. minucie gola kontaktowego zdobył Bartosz Martosz, to radość długo nie trwała. Rywale szybko pozbawili ekipę z Bielska-Białej złudzeń, kto jest lepszą drużyną tego dnia. 10 minut później podwyższyli na 3:1. Druga połowa przyniosła kolejne trzy gole - dwa dla kleczewskiego zespołu i jeden dla Podbeskidzia, co zaowocowało porażką gości 2:5. Na uwagę zasługuje przede wszystkim hat-trick w wykonaniu Oskara Kubiaka.
"Przepraszamy"- napisało krótko Podbeskidzie w social mediach po ostatnim gwizdku. Nic więcej do powiedzenia nie miało. I trudno się dziwić. To już siódma porażka w tym sezonie. Tylko pięć razy udało się wygrać, a trzykrotnie drużyna zanotowała remis. Uzbierała ledwie 18 punktów w 15 spotkaniach, co sprawia, że znajduje się na... 13. lokacie. Do strefy spadkowej wiele jednak nie brakuje, bo tylko dwa "oczka".
Coraz trudniejsza sytuacja ekipy z Bielska-Białej
Ciężko patrzy się na zjazd drużyny, która jeszcze w sezonie 2020/21, a także w latach 2011-2016 regularnie grała w ekstraklasie. W poprzedniej kampanii po raz pierwszy od 23 lat spadła na trzeci poziom rozgrywek i jak na razie nie ma perspektyw, by szybko wróciła do najwyższej klasy. Ba, patrząc na wyniki, bardziej prawdopodobny jest spadek na czwarty poziom niż awans na drugi. A przypomnijmy, że Podbeskidziu pozostała już walka tylko na jednym froncie. Nie gra w Pucharze Polski. W rundzie wstępnej drużyna pokonała Resovię Rzeszów (2:1), ale później dość sensacyjnie uległa GKS-owi Wikielec (1:2).
Zobacz też: Ogromna burza wokół Legii Warszawa. "Najpierw jest płacz".
Mimo niepowodzeń ambicje Podbeskidzia wciąż są wielkie. - Ekstraklasa to marzenie całego środowiska związanego z Podbeskidziem, ale musimy pamiętać, że przed nami długa droga. Aby tam się znaleźć, trzeba regularnie wygrywać na boisku, a to wymaga konsekwencji i pracy na wielu poziomach. (...) Obecnie jesteśmy w drugiej lidze, a o miejsce w elicie polskiej piłki jest niezwykle trudno. Dlatego podchodzimy do tego z pokorą i cierpliwością, krok po kroku budując fundamenty. Nie chodzi tylko o to, by awansować, ale by być gotowym, aby w Ekstraklasie zostać - mówił we wrześniu Krzysztof Sałajczyk, prezes Podbeskidzia Bielsko-Biała, w rozmowie ze Sport.pl.

1 tydzień temu
8


![Zendaya w filmie oscarowego twórcy „Tamtych dni, tamtych nocy”. To pełna napięcia gra, która rozpala zmysły [RECENZJA]](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/64/2025/10/okladka-01c585e.png?resize=1200%2C630)



English (US) ·
Polish (PL) ·