Nocna prohibicja. Od 1 listopada w tych dzielnicach Warszawy staruje zakaz

1 tydzień temu 10

Warszawa dołącza do miast z nocną prohibicją. Od soboty (godz. 22:00) zakaz sprzedaży alkoholu zacznie obowiązywać w sklepach i na stacjach benzynowych na terenie Śródmieścia oraz Pragi-Północ. Policja i Straż Miejska zapowiadają wzmożone kontrole. Sprawdź, jak długo potrwa zakaz i czy sąsiednie dzielnice boją się "turystyki alkoholowej".

Warszawa wprowadza pilotażowy zakaz nocnej sprzedaży alkoholu na terenie dwóch dzielnic: Śródmieścia i Pragi-Północ. Zakaz obowiązuje od godziny 22:00 do 6:00 i dotyczy wszystkich punktów detalicznych, w tym sklepów, stacji benzynowych oraz stoisk w lokalach gastronomicznych. Stołeczny Ratusz zapowiedział, że przestrzeganie nowych przepisów będą kontrolować Policja i Straż Miejska. Naruszenie zakazu może skutkować cofnięciem zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Ratusz ostrzega, że próby obejścia prawa potraktuje jako poważne naruszenie.

Lawina zakazów

Warszawa dołącza do rosnącej listy miast, które wprowadziły ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu. W latach 2018–2024 na takie rozwiązanie zdecydowało się około 180 polskich gmin. Nocna prohibicja obowiązuje już m.in. w:

  • Szczecinie (od sierpnia).
  • Gdańsku (od września).
  • Wrocławiu i Łodzi (od października).
  • Mazowsze: Także mniejsze gminy na Mazowszu wprowadziły zakazy w 2025 r., w tym: Sobienie-Jeziory, Sulejówek, Łomianki, Nieporęt, Legionowo, Wieliszew, Jabłonna i Grójec.

Co dalej? Trzaskowski myśli o całym mieście

Wprowadzenie zakazu nastąpiło po długich dyskusjach. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, choć początkowo był przeciwny prohibicji, ostatecznie zmienił zdanie. Obecny zakaz na Śródmieściu i Pradze-Północ stanowi pilotaż. Prezydent zapowiedział, że wiosną złoży projekt wprowadzenia nocnej prohibicji na terenie całej Warszawy. Zakaz dla całego miasta miałby obowiązywać od 1 czerwca.

Sąsiedzi monitorują "turystykę alkoholową"

Władze dzielnic sąsiadujących z objętymi zakazem nie wyrażają obaw przed zjawiskiem tzw. turystyki alkoholowej. Oznacza to, że mieszkańcy nieobjętych restrykcjami dzielnic mogą migrować do okolicznych sklepów. Włodarze zapowiadają, że będą monitorować i analizować sytuację. Pozostają w kontakcie ze służbami, które obiecały ściślejsze kontrole w okolicach sklepów sprzedających alkohol.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło