Zohran Mamdani przemówił w środę na pierwszej konferencji prasowej po tym, jak wygrał wybory na burmistrza Nowego Jorku. Polityk odniósł się m.in. gróźb Donalda Trumpa o tym, że odetnie miasto od funduszy federalnych, jeśli Mamdani wygra.
Fot. REUTERS/Kylie Cooper
Burmistrz-elekt Nowego Jorku o relacji z Trumpem
Przed wyborami Donald Trump zagroził, że jeśli Zohran Mamdani wygra wybory na burmistrza Nowego Jorku, to on odetnie miasto od środków z budżetu federalnego. Burmistrz-elekt został o to zapytany podczas środowej (5 listopada) konferencji prasowej. Stwierdził, że Nowy Jork obecnie zmaga się z "dwojakim kryzysem: autorytarnej administracji (rządu federalnego - red.) i kryzysem dostępności mieszkań". - Moim zadaniem będzie stanąć w obronie miasta i dopilnować, abyśmy nie postrzegali Waszyngtonu jako przyczyny wszystkich problemów Nowego Jorku - powiedział. Zaznaczył, że część z tych problemów, z którymi obecnie borykają się nowojorczycy, pojawiły się jeszcze zanim Donald Trump został prezydentem.
Mamdani mówi, że jest otwarty na rozmowę z Trumpem
Mamdani powiedział również, że Biały Dom nie skontaktował się z nim, aby pogratulować zwycięstwa. Mimo to przyznał, że pozostaje otwarty na rozmowę z Donaldem Trumpem. Stwierdził, że jest gotowy niezależnie od tego, czy będzie ona "dotyczyła spełnienia obietnic wyborczych prezydenta odnośnie do rosnących kosztów utrzymania", czy kwestii, którymi nowojorczycy dzielą się z nim na temat wpływu polityki Trumpa na ich życie. Wspomniał przy tym między innymi o ostatnich problemach związanych z zamknięciem rządu i odcięciu między innymi Amerykanów od federalnej pomocy żywnościowej czy zasiłków SNAP. - Dlatego z niecierpliwością czekam na takie rozmowy i chcę jasno powiedzieć, że jeśli kiedykolwiek pojawi się coś, o czym można by porozmawiać, a co mogłoby przynieść korzyści mieszkańcom tego miasta, jestem gotowy i chętny, aby o tym porozmawiać z każdym - podkreślił. Zaznaczył jednak, że "nie będzie przebierał w słowach", jeśli chodzi o Trumpa i będzie nadal opisywał jego działania "takimi, jakie są".
Zobacz wideo Czy będzie "Czas apokalipsy" w Chicago?
Trump snuje teorie o porażce Partii Republikańskiej w Nowym Jorku
Donald Trump przyznał, że sukcesy polityków Partii Demokratycznych we wtorkowych (4 listopada) wyborach są złą wiadomością dla jego ugrupowania. Chodzi o wybory burmistrza Nowego Jorku oraz gubernatorów w stanie New Jersey i w Wirginii. Wszędzie wygrali demokraci. Prezydent stwierdził, że jednym z powodów przegranej republikanów było to, że jego nazwisko nie znajdowało się na kartach wyborczych. "'Brak nazwiska Trumpa na karcie do głosowania i zamknięcie rządu to dwa powody, dla których republikanie przegrali dziś wybory' - wynika z sondaży" - napisał na Truth Social. Nie wskazał jednak, jakie sondaże ma na myśli. Powtórzył to twierdzenie podczas spotkania w Białym Domu. - Myślę, że jak spojrzymy na sondaże, to wynika z nich, że zamknięcie rządu było ważnym czynnikiem. Negatywnym dla republikanów. Ponoć to, że nie było mnie na liście kandydatów, było najważniejszym czynnikiem. Nie wiem, czy tak jest, ale byłem zaszczycony, że tak ktoś twierdzi - stwierdził.







English (US) ·
Polish (PL) ·