O swojej "śmierci" dowiedział się w banku. 36-latek przegrał w sądzie

5 dni temu 14

Gdy ktoś zostanie uznany za zmarłego, jego numer identyfikacyjny przestaje działać w systemach bankowych i urzędowych. Przekonał się o tym 36-letni Jonathan Ravelin, który jesienią 2023 r. dowiedział się o swojej "śmierci" od banku, gdy próbował wyjaśnić, dlaczego jego cyfrowa tożsamość Bank ID przestała działać.

Aby odzyskać status osoby żyjącej, Ravelin musiał osobiście udać się do Urzędu Skarbowego z tradycyjnym dowodem tożsamości. Naprawienie skutków administracyjnego "uśmiercenia" zajęło mu jednak kilka tygodni.

W Szwecji to właśnie Urząd Skarbowy wystawia akt zgonu — po otrzymaniu odpowiedniego formularza z Zarządu Zdrowia i Opieki Społecznej. Co istotne, taki dokument może złożyć każdy.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Co wydało się Ravelinowi w banku?

Ile pieniędzy Ravelin domagał się w sądzie?

Jaki był wyrok sądu w sprawie Ravelina?

Ile osób rocznie w Szwecji jest błędnie uznawanych za zmarłe?

Ravelin podejrzewa, że padł ofiarą kiepskiego żartu ze strony osób, z którymi był skonfliktowany. Podobna sytuacja dotknęła jeszcze dwóch innych mężczyzn z tej samej gminy. Co więcej, nazwisko lekarza, który rzekomo potwierdził zgony, okazało się fikcyjne. W szwedzkiej administracji rzadko używa się pieczątek, co ułatwia takie nadużycia.

Wspólnie z organizacją Centrum Sprawiedliwości Ravelin postanowił dochodzić swoich praw w sądzie rejonowym w Sztokholmie, domagając się 20 tys. koron odszkodowania. Pod koniec października zapadł wyrok — sąd uznał, że Ravelin faktycznie nie zmarł, ale odpowiedzialność za szkody ponosi osoba trzecia, a nie urząd. Ponieważ nie udało się ustalić sprawcy, policja umorzyła postępowanie.

MedonetPRO OnetPremium

MedonetPRO OnetPremiumMedonet

Sąd stwierdził również, że urząd skarbowy nie miał obowiązku weryfikowania nazwiska lekarza, ponieważ takie przypadki są rzadkie. Ravelin nie zgadza się z tą opinią i zapowiedział apelację. — Mam nadzieję, że nikt więcej nie przeżyje tego, co ja, i że formularz zostanie zmieniony — powiedział w rozmowie z SVT.

Według SVT, każdego roku w Szwecji około 40 osób zostaje błędnie uznanych za zmarłe. Część przypadków to urzędnicze pomyłki, ale zdarzają się też osoby, które celowo próbują "zniknąć" z systemu, by uniknąć spłaty długów.

Przeczytaj źródło