O tej imprezie huczało w całej Warszawie. Mamy zdjęcia ze środka. "Nie wierzyłam własnym oczom"

2 tygodni temu 16

Data utworzenia: 23 października 2025, 6:20.

Nie milkną echa skandalicznej imprezy przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. Policja cały czas przesłuchuje uczestników, którzy brali w niej udział. Ci, którzy atakowali funkcjonariuszy butelkami, najprawdopodobniej usłyszą niebawem zarzuty. Ale to nie kończy sprawy. Mieszkanie, w którym miała miejsce libacja, zostało mocno zniszczone. Reporter "Faktu" dotarł do zdjęć ze środka i właścicieli lokalu. Okazuje się, że nic o imprezie nie wiedziały. Kto teraz poniesie koszty remontu?

Mieszkanie po libacji jest do remontu, Foto: Damian Ryndak / WAWA HOT NEWS 24

Oddane jakiś czas temu świeżutkie 50-metrowe mieszkanie przy ulicy Marszałkowskiej trzeba będzie od nowa doprowadzić do porządku po armagedonie, jaki urządzili młodzi ludzie w piątkowy wieczór, 17 października.

W mieszkaniu odbywała się dzika impreza, w której uczestniczyło około 50 osób. W trakcie libacji młodzi ludzie spożywali nie tylko alkohol, ale mieli też brać narkotyki, które potem w mieszkaniu znalazła policja. Mieszkańcy twierdzą, że głośne krzyki i muzyka pojawiły się już z wieczora.

— Nie dało się tego wytrzymać. Otworzyli okna, krzyczeli i przeklinali. Do tego muzyka dudniła tak głośno, że człowiek na łóżku podskakiwał — opowiadają lokatorzy. W końcu postanowili działać. Powiadomili ochronę, a ta na miejsce wezwała patrol interwencyjny. Kiedy to nie poskutkowało, do akcji wezwano policję. Gdy mundurowi pojawili się przed kamienicą, imprezowicze wpadli w szał. W ruch poszły butelki i przedmioty, które mieli pod ręką.

— Zaczęli rzucać w funkcjonariuszy butelkami. Zachowywali się skandalicznie. Widać, że rodzice nie wychowali — relacjonuje jeden ze świadków.

Mieszkanie jest zdewastowane. Konieczny remont

"Fakt" dotarł do zdjęć mieszkania zaraz po imprezie. Widok nie należy do przyjemnych. W czasie imprezy w ponad 50-metrowym lokalu musiało się naprawdę sporo dziać. Alkohol i używki najprawdopodobniej mocno zaszumiały w głowie uczestnikom zabawy, bo wnętrze wygląda, jakby przeszło tam tornado. Imprezowicze w trakcie zabawy zniszczyli łóżko, kanapę, obili ściany, uszkodzili piękne zabytkowe meble i drzwi wejściowe. W lokalu do dziś walają się niedopałki papierosów, butelki po alkoholu i napojach oraz odzież uczestników libacji.

Nikt nie wiedział o skandalicznej imprezie

Jak dowiedział się reporter "Faktu", mieszkanie zostało wynajęte na jedną noc przez platformę internetową. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy i że wynajmujący urządzi tam imprezę. Firma, która opiekowała się tym mieszkaniem, dowiedziała się o wszystkim już po całym zajściu.

— Właścicielka powierzyła naszej firmie to mieszkanie, żebyśmy zajęli się wynajmem. Mieszkanie wynajęto przez stronę Booking. My nie znamy osób wynajmujących i nie wiemy, jakie kto ma zamiary. Nie wiedzieliśmy nawet, że tam coś takiego się dzieje. Ja osobiście dowiedziałam się o wszystkim już po fakcie. Kiedy zobaczyłam zdjęcia wnętrza, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Mieszkanie trzeba od nowa doprowadzić do porządku — informuje pani Kamila, która sprawuje pieczę nad tą nieruchomością.

Właścicielka mieszkania złapała się za głowę

Straty są naprawdę spore i trzeba je będzie pokryć, żeby lokal doprowadzić do użytkowania. Oprócz firmy, która musi wysprzątać go na błysk, konieczna będzie wymiana mebli oraz naprawa wszelkich uszkodzeń, jakie powstały po imprezie.

— To, co zastaliśmy w tym mieszkaniu, to dramat. Jak można się tak zachowywać? Niektórym ludziom brakuje dobrego wychowania — dodaje opiekunka nieruchomości.

Policja cały czas prowadzi przesłuchania. Ci, którzy zaatakowali funkcjonariuszy, najprawdopodobniej usłyszą zarzuty i odpowiedzą za czynną napaść na policjantów.

— Cały czas prowadzone są czynności. Policjanci z 50 uczestników biorących udział w imprezie na ten moment przesłuchali ponad połowę. Po przesłuchaniu wszystkich będą podejmowane dalsze czynności — informuje mł. asp. Jakub Pacyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa-Śródmieście. Jak się okazuje, nie była to pierwsza impreza w tej kamienicy, ale niestety ta przebiła wszystkie — mówi jedna z lokatorek.

Jechali na sygnale do pilnej interwencji. Radiowóz się rozbił. Koszmar na służbie

Zadyma na imprezie przy Marszałkowskiej. Sąsiedzi: mamy tu piekło

/17

Materiały redakcyjne

Reporter "Faktu" rozmawiał z panią Kamilą, która opiekowała się tym mieszkaniem. Dowiedziała się o wszystkim już po wszystkim.

/17

- / Archiwum prywatne

Meble nadają się do naprawy.

/17

- / Archiwum prywatne

W całym mieszkaniu walają się butelki po alkoholu i słodkich napojach.

/17

- / Archiwum prywatne

Lokal jest w opłakanym stanie.

/17

- / Archiwum prywatne

W kątach leżą butelki po wódce.

/17

- / Archiwum prywatne

Po całym mieszkaniu walają się śmieci.

/17

- / Archiwum prywatne

Łóżko zostało zniszczone. Imprezowicze najprawdopodobniej po nim skakali.

/17

- / Archiwum prywatne

Drzwi do mieszkania zostały uszkodzone.

/17

- / Archiwum prywatne

Łazienka też nie jest w najlepszym stanie.

/17

- / Archiwum prywatne

Żyrandol i kanapa też zostały uszkodzone.

/17

- / Archiwum prywatne

Na rozwalonym łóżku jeszcze zostały rzeczy imprezowiczów.

/17

Damian Ryndak / -

Skandaliczna impreza odbywała się w tej kamienicy.

/17

Damian Ryndak / -

W mieszkaniu na 4. piętrze bawiło się aż 50 osób.

/17

Damian Ryndak / -

Mieszkanie zostało wynajęte na jedną noc przez platformę internetową.

/17

- / WAWA HOT NEWS 24

Tak wyglądała akcja służb w noc imprezy.

/17

- / WAWA HOT NEWS 24

Na miejsce trzeba było wezwać pokaźne siły policyjne.

/17

- / WAWA HOT NEWS 24

Niektórzy młodzi imprezowicze zostali zatrzymani.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło