Odrodzenie Wisły Kraków! Gambit Królewskiego! "Prezes wykonał świetną pracę"

1 dzień temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

- Jestem bardzo zadowolony z tego, że udało się przedłużyć umowę z Angelem Rodado. Nie tylko dlatego, jak ważny to dla nas piłkarz, ale jak wielka postać dla kibiców i całego zespołu także. Zatrzymanie go było bardzo trudnym zadaniem, więc wielkie słowa uznania dla prezesa Królewskiego, wykonał świetną pracę, żeby Angela zostawić – cieszy się trener Mariusz Jop.

Zatrzymanie Rodado było sztuką nie lada. Tym bardziej, że kusiło go kilka klubów, na czele z Widzewem.

ZOBACZ TAKŻE: Sensacja! Legia Warszawa przerwała kapitalną passę Wisły Kraków

Na dobę przed inauguracyjnym starciem z Motorem Wisła zaprezentowała nowe stroje, nowego sponsora technicznego.

- Ochrzcijmy te stroje zwycięstwem w niedzielę! – zaapelował Moore, który w roli prezesa doprowadził Liverpool do mistrzostwa Anglii, Pucharu Ligi Mistrzów i Klubowego MŚ.

Nic dziwnego, że kibice nie szczędzą grosza i kupili już ponad 5 tys. karnetów. To wszystko powoduje, że marketingowo, otoczką, frekwencją Wisła jest już nie tylko w Ekstraklasie, ale w jej czubie. Najwyższa pora, by dołączyć do niej także sportowo. Już dzisiaj, o godz. 14:30 czeka ją próba ognia – wyjazdowe starcie ze spadkowiczem – Stalą Mielec. Jeśli w zeszły, sezonie bolączką wiślaków były skrzydła, ale w końcu rozkręcił się Angel Baena, który miał udział przy 11 bramkach, to już go przejął Widzew.

Krakowianie sprowadzili pomocnika Juliusa Ertlthalera (ostatnio GKS Tychy), holenderskiego prawego obrońcę Juliana Lelievelda, który rozegrał 118 meczów w Eredivisie, czy austriackiego stopera Darijo Grujcica.

Trener Jop jest niezwykle ostrożny co do oceny nowych twarzy w zespole.

- Mieliśmy już bardzo dużo takich sytuacji, że piłkarze, którzy sprawdzali się w innych miejscach u nas mieli problemy. Dlatego potrzebujemy trochę czasu, żeby liga zweryfikowała nowe nabytki. Tym bardziej, że oni przychodzili po wakacyjnej przerwie i na różnym etapie przygotowania fizycznego – akcentował 46-letni szkoleniowiec krakowian.

Po trzech nieudanych próbach powrotu na salony Ekstraklasy "Biała Gwiazda" ma świadomość, że tym razem będzie wyjątkowo ciężko. Na ogół beniaminkowie, którzy do 1. Ligi przebili się z trzeciego poziomu rozgrywek, marzą o utrzymaniu. Tym razem wśród nich jest potężna finansowo krakowska Wieczysta, dla której liczy się tylko awans, co potwierdziła remisem na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.

- Rywalizacja o awans będzie trudna i wyrównana. Chociażby dlatego, że Wieczysta się włączy do tej walki. Mocny jest Śląsk Wrocław, Polonia Bytom również jest solidnym zespołem. Dlatego się nie spodziewam, że będzie łatwiej niż w innych sezonach – tłumaczy Jop.

Krakowianom nie ułatwia zadania fakt, że z kontuzjowanych piłkarzy mogliby ułożyć całkiem solidną defensywę: Rafał Mikulec, Alan Uryga, Igor Łasicki, Kacper Skrobański. Ostatnio do tego grona dołączył bramkarz Antin Cziczkan.

Stal Mielec jest jednym wielkim znakiem zapytania. Po degradacji z Ekstraklasy urządziła wielkie wietrzenie szatni. Pożegnała 20 piłkarzy, wraz z liderami, jak Ivan Cavaleiro, Robert Dadok, czy Bert Esselink. Bramki ma strzelać sprowadzony ze spadkowicza z hiszpańskiej III ligi napastnik Mario Losada (CD Alcoyano).

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło