Olimpijska katastrofa w Zakopanem. "Musieliśmy wywrócić do góry nogami"

1 tydzień temu 10

W lutym we Włoszech odbędą się zimowe igrzyska olimpijskie. Polska miała mieć przed najważniejszą imprezą czterolecia kolejną halę lodową do dyspozycji. Koniec budowy obiektu w Zakopanem planowano na czerwiec 2024 roku. Później kilkukrotnie przekładano otwarcie inwestycji. Doszło już do tego, że polscy łyżwiarze przed igrzyskami muszą kompletnie zmienić plan zgrupowań.

Zobacz wideo Zbudował skocznię w ogrodzie, teraz organizuje tam konkursy. Jak wyglądają skoki amatorów?

Polacy wyjadą za granicę. "Musieliśmy wywrócić do góry nogami"

Jak poinformowały "Przegląd Sportowy Onet" i "Gazeta Krakowska", opóźnienia wynikają z powodu tego, że nie ma porozumienia pomiędzy COS a generalnym wykonawcą w kwestii kosztów budowy hali. Ponadto są również problemy z wypłatami dla podwykonawców.

Z niepokojem temu wszystkiemu przygląda się Konrad Niedźwiedzki, szef polskiej misji olimpijskiej oraz dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

- Z halą w Zakopanem jest jak z obiektem Santa Giulia, gdzie mają rywalizować hokeiści podczas zimowych igrzysk. Tyle że Włosi mają konkretny deadline, bo muszą zdążyć z oddaniem obiektu przed rozpoczęciem olimpijskiej rywalizacji - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".

Nikt nie wie obecnie, kiedy hala w Zakopanem zostanie oddana do użytku. Szacuje się, że w tej chwili jest ukończone 85 procent inwestycji. Miała ona pełnić ważne znaczenie strategiczne przed igrzyskami olimpijskimi.

- Już w 2024 roku zarezerwowaliśmy sobie halę lodową pod te przygotowania olimpijskie, które ostatecznie musieliśmy wywrócić do góry nogami. Zmieniliśmy plany i zamiast w Zakopanem nasze ekipy będą szykować się w Inzell - dodaje Niedźwiedzki.

Zakopane z katastrofą wizerunkową

Ciągłe opóźnienia sprawiły, że Zakopane straciły łącznie organizację aż pięciu imprez międzynarodowych. Brzmi to aż niewiarygodnie. Choćby w styczniu 2026 roku miały odbyć się mistrzostwa Europy i zawody seniorskiego Pucharu Świata.

Tymczasem hala nie została sprawdzona, bo po prostu na obecnym etapie inwestycji nie można było tego zrobić. A bez weryfikacji zmagania w Zakopanem nie mogą dojść do skutku. Jak widać, na przesunięciach w finalizacji budowy tracą wszyscy.

Przeczytaj źródło