Ordynator z Poznania aresztowany. W tle łapówki i pomoc skazanym

1 miesiąc temu 16

​Na trzy miesiące trafił do aresztu ordynator Oddziału Neurologicznego Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu. Śledczy są zdania, że dr Jacek D. miał za łapówki wystawiać fikcyjne zwolnienia lekarskie i przyjmować na oddział osoby skazane, które chciały uniknąć odbycia kary więzienia. Lekarzowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

  • Ordynator Oddziału Neurologicznego Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu został aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem przyjmowania łapówek, wystawiania fikcyjnych zwolnień lekarskich oraz przyjmowania na oddział skazanych chcących uniknąć kary więzienia.
  • W sprawie zatrzymano łącznie siedem osób, w tym dwóch pośredników i osoby podejrzane o wręczanie łapówek oraz posługiwanie się fałszywą dokumentacją medyczną.
  • Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań, a podejrzanemu lekarzowi grozi do 10 lat więzienia.

W poniedziałek rano poznańscy policjanci zatrzymali ordynatora Oddziału Neurologicznego z Pododdziałem Udarowym Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu, dr. n. med. Jacka D. Prokuratura zarzuca mu przyjęcie co najmniej 80 tys. zł korzyści majątkowej, poplecznictwo oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentacji medycznej. W sprawie zatrzymano łącznie siedem osób - poza medykiem byli to m.in. dwaj pośrednicy w załatwianiu przyjęcia osób do szpitala i nakłaniający do wytworzenia nieprawdziwej dokumentacji medycznej.

Z ustaleń śledczych wynika, że lekarz wystawiał nieuzasadnione zwolnienia lekarskie oraz przyjmował na oddział osoby bez wskazań medycznych. Wśród nich byli skazani, którzy chcieli odroczyć wykonanie kary więzienia. Poświadczając nieprawdę w dokumentacji, ordynator utrudniał prowadzenie postępowań karnych wobec tych osób.

W środę rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował, że sąd uwzględnił wnioski śledczych i aresztował na trzy miesiące dwóch podejrzanych - lekarza i pośrednika.

Dwóm pośrednikom przedstawiono zarzuty wręczenia korzyści majątkowych w zamian za zachowania naruszające prawo, a także nakłaniania do wytworzenia nieprawdziwej dokumentacji medycznej. Pozostali zatrzymani są podejrzani o wręczenie łapówek i posługiwanie się fałszywymi dokumentami, będą odpowiadać z wolnej stopy - prokurator zastosował wobec nich dozór policji oraz poręczenia majątkowe.

We wtorek do sprawy zatrzymania lekarza odniósł się na konferencji prasowej dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu, prof. Dawid Murawa. Zaznaczył, że nie było sytuacji, by mimo zatrzymania dyżurującego ordynatora pacjenci pozostali bez opieki innego lekarza. Dodał, że w trakcie działań policji m.in. przeszukano gabinet medyka i zabezpieczono dokumentację części pacjentów.

Dyrektor podkreślił, że obecnie "oddział pracuje w miarę normalnie". Pytany o zatrzymanego medyka, powiedział, że pracował on około 18 lat w szpitalu, a od około 4 lat był ordynatorem. Poza kierowaniem oddziałem pracował także na SOR i był lekarzem, który - jak wskazał dyrektor - "był rekordzistą w braniu dyżurów w szpitalu". Prof. Murawa zapowiedział kontrolę oddziału, którym kierował podejrzany.

Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań w sprawie. Podejrzanemu lekarzowi grozi do 10 lat więzienia.

Przeczytaj źródło