Ostatnie pożegnanie Artura Sękowskiego. Zginął podczas rajdu

3 tygodni temu 16
  • Środowisko motoryzacyjne z całej Polski zjechało się w sobotę do Wrocławia, by pożegnać Artura Sękowskiego. Rajdowiec zginął w ubiegłą niedzielę na zawodach w Nysie.

    Do tragedii doszło w minioną niedzielę przed południem na odcinku specjalnym Stary Las między miejscowościami Polski Świętów a Sucha Kamienica. Samochód biorący udział w Rajdzie Nyskim wypadł z drogi, uderzył w drzewo, a następnie się zapalił. 

    Zginął Artur Sękowski, 40-letni kierowca bmw, członek załogi numer 112 uczestniczącej w rundzie mistrzostw historycznych. Jak podali strażacy, spłonął w samochodzie. Jego pilot trafił do szpitala. Organizatorzy podjęli decyzję o zakończeniu rajdu.

    W sobotę we Wrocławiu odbył się pogrzeb kierowcy.

    Po mszy żałobnej w kościele św. Elżbiety przy wrocławskim Rynku koledzy z toru postanowili odprowadzić Artura Sękowskiego na cmentarz we Wrocławiu samochodami rajdowymi. 

    Zmarły kierowca miał 40 lat, żonę i dwoje małych dzieci. Spoczął w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu. 

    Prokuratura wszczęła śledztwo ws. wypadku. 

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Przeczytaj źródło