Oto czarny koń mundialu. Stworzyli potwora

1 miesiąc temu 16

Nie znamy jeszcze wszystkich drużyn, które zagrają na mundialu w 2026 roku, ale media i eksperci już dywagują na temat możliwego przebiegu przyszłorocznych zmagań. Kto zaskoczy negatywnie? A kto poradzi sobie powyżej oczekiwań? Nad tym drugim pytaniem zastanawiał się Jarosław Koliński. Dziennikarz wskazał na kanale Meczyki.pl, która drużyna jego zdaniem może zamieszać. Ma "potwora" w szeregach. O jakim zespole mowa?

SOCCER-WORLDCUP/TRUMP Fot. REUTERS/Jonathan Ernst

Norwegia to jedno z największych zaskoczeń eliminacji mistrzostw świata 2026. Po sześciu kolejkach ma komplet punktów na koncie. Duży w tym udział Erlinga Haalanda, który zdobył już 12 goli dla drużyny. A ta jest o krok, by bezpośrednio awansować na mistrzostwa świata, co byłoby dla niej ogromnym sukcesem. Na wielkiej imprezie nie występowała aż od... 25 lat. Czy będzie również w stanie zaskoczyć publikę i rywali na turnieju w USA, Meksyku i Kanadzie?

Zobacz wideo Jak wypadł Jan Ziółkowski w debiucie? Żelazny: To było porażające!

Norwegowie na ścieżce do mundialu. Zaskoczą w 2026 roku? Ekspert wskazuje wprost

Głos w sprawie zabrał Jarosław Koliński z "Przeglądu Sportowego Onet". Ekspert wskazał na kanale Meczyki.pl, że to właśnie Norwegię upatruje jako tę drużynę, która na mundialu 2026 może być jednym z największych zaskoczeń. Jego zdaniem zespół może namieszać. Koliński mówił o konkretnych argumentach, które za tym przemawiają. - To, że Norwegia pojedzie na mistrzostwa świata, jest niemal pewne - zaczął. - Wygłodzona drużyna, która 'leje' rywali, a Haaland jest potworem. To może być czarny koń przyszłorocznego mundialu - podkreślał.

I trudno się z tym nie zgodzić. Faktycznie Norwegia radzi sobie kapitalnie. Ostatnie dwa mecze to był jej popis. Na największe uznanie zasługuje zwycięstwo aż 11:1 z Mołdawią. Być może wygrana z tym rywalem nie jest zaskoczeniem, ale już jej rozmiary, owszem. Warto tutaj wspomnieć, że przecież Polska, która jest nieznacznie niżej notowana od Norwegii w rankingu FIFA, przegrała sensacyjnie z Mołdawią (2:3) w eliminacjach do Euro 2024, a później tylko z nią zremisowała (1:1).

Norwegia na fali

Na wynik 11:1 duży wpływ miał Haaland, nazywany przez Kolińskiego "potworem". Strzelił bowiem aż pięć goli i dołożył dwie asysty. Popisał się też w sobotnim meczu Norwegii z Izraelem (5:0). Padło aż pięć goli, z czego trzy były autorstwa Haalanda. A ta liczba mogłaby być jeszcze bardziej imponująca, ale napastnik nie wykorzystał rzutu karnego z początku spotkania.

Zobacz też: Przełom ws. Arkadiusza Milika. Juventus podjął decyzję. 

Norwegi pozostały już tylko dwa spotkania do zakończenia eliminacji. W listopadzie zmierzy się z Estonią i Włochami. Obecnie jej przewaga nad drugą drużyną w tabeli, czyli zespołem z Półwyspu Apenińskiego, wynosi sześć punktów. Włosi mają jednak o jeden mecz rozegrany mniej.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło