Każdy metr kwadratowy Sahary odbiera średnio 2-3 tys. kWh energii słonecznej rocznie. Zważywszy, że Sahara zajmuje obszar 9 mln km kw., całkowita energia, którą można by zebrać z tego terenu, wynosi około 22 mld GWh rocznie. Oznacza to, że hipotetyczna farma słoneczna obejmująca całą pustynię mogłaby produkować energię w ilości 2 tys. razy większej niż największe elektrownie świata. Sahara mogłaby teoretycznie generować ponad 7 tys. razy więcej energii elektrycznej niż zużywa cała Europa, z minimalną emisją dwutlenku węgla.
Położenie Sahary również nie jest bez znaczenia. Najkrótsza odległość między Afryką Północną a Europą to ok. 15 km przez Cieśninę Gibraltarską. Wszystko przemawia za tym, by pustynie pokryć panelami fotowoltaicznymi i turbinami wiatrowymi, bo po prostu lepszego miejsca próżno szukać. Naukowcy debatują o tym już od dekady. Dlaczego zatem ten pomysł wciąż się nie zmaterializował?