Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz ostrzegła, że "nie wyobraża sobie" niedotrzymania ustnej koalicyjnej umowy, która zakłada, że każda partia będzie miała wicepremiera. Donald Tusk odpowiedział z kolei na pytanie, czy wyobraża sobie ministerkę na tym stanowisku.
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz o stanowisku wicepremiera
Ministerka funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz stwierdziła w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że "żadna koalicja nie jest dana raz na zawsze", ponieważ wymaga między innymi pielęgnowania. Polityczka została więc zapytana, czy ewentualne odmówienie jej stanowiska wicepremierki mogłoby doprowadzić do wyjścia Polski 2050 z Koalicji 15 października. - Umowa została zawarta. Nie wyobrażam sobie dobrej współpracy koalicyjnej, gdy obdarzamy zaufaniem najsilniejszego koalicjanta, a następnie umowa wobec nas nie jest dotrzymana. Żadna koalicja nie jest w stanie w takich warunkach pracować skutecznie dla wyborców. Umów należy dotrzymywać - odpowiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która jest wiceszefową Polski 2050.
Jak wyjaśniła ministerka, ustna umowa koalicyjna zakładała, że każda partia będzie miała wicepremiera. - Zapadła przy stole (i została - red.) potwierdzona m.in. słowami premiera Krzysztofa Gawkowskiego. W wyniku tej umowy ustnej wicepremierem został już Radosław Sikorski - powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w "Rzeczpospolitej". Poinformowała również, że kilka dni temu zwróciła się do Donalda Tuska z prośbą o spotkanie. Według doniesień "Gazety Wyborczej" Szymon Hołownia miał postawić warunek, że jego rezygnacja z fotela marszałka Sejmu, aby zgodnie z planem mógł nim zostać Włodzimierz Czarzasty, była uzależniona od obsadzenia Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz na stanowisku wicepremierki.
Zobacz wideo Przerwała wystąpienie Tuska. "Proszę pokazać, że jest pani dobrze wychowana"
Donald Tusk: Wiem, co jest ważne dla Polski
Donald Tusk w piątek 17 października został zapytany na sejmowym korytarzu, czy wyobraża sobie Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz jako wicepremierkę. - Tak, ja sobie wyobrażam. Ja nie mam z tym osobistego czy politycznego problemu. Czasami mam uwagi do pracy ministrów, w tym do pani minister Pełczyńskiej, jeśli coś tam nawalają, więc to jest jedna kwestia. Ja wiem, co jest dla mnie priorytetem, wiem, co jest ważne dla Polski, a co ma znaczenie drugorzędne. Natomiast jedno też chciałbym, żebyście państwo wiedzieli, że marszałek Hołownia jest w tych sprawach człowiekiem naprawdę odpowiedzialnym za swoje słowo, a więc dokona się ta zmiana, którą zapowiadaliśmy i na którą się umówiliśmy, dwa lata później (przekazanie stanowiska marszałka Sejmu Włodzimierzowi Czarzastemu - red.). Po dokonaniu tej zmiany będziemy rozmawiali o tych ewentualnych awansach czy zmianach w rządzie - powiedział premier.
Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: "Pełczyńska przyszłą wicepremierką? Zdecydowany głos z KO".
Źródła: TVN24, Rzeczpospolita, Gazeta Wyborcza





English (US) ·
Polish (PL) ·