Pierwszy przypadek cholery w Polsce od lat. Mnożą się pytania. "Badania są w toku"

23 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Pierwszy przypadek cholery w Polsce od lat

Starsza kobieta, która z ciężką biegunką trafiła do szpitala w Stargardzie, została następnie przetransportowana do Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie.

— Tak, mamy pacjentkę, u której w dwóch niezależnych laboratoriach genetycznie potwierdzono zakażenie przecinkowcem cholery. Ponieważ pacjentka nie wyjeżdżała z Polski, traktujemy ten przypadek jak rodzimy i dlatego podejmujemy szerokie działania zapobiegawcze. Musimy też jak najszybciej wykryć ewentualne źródło zakażenia — przekazał w niedzielę przed południem Medonetowi dr Paweł Grzesiowski.

Prof. Miłosz Parczewski, krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych, poinformował jednak w niedzielne popołudnie, że u pacjentki wykryto na razie bakterię cholery, a badania toksyny cholery są w toku. W związku z tym jest to osoba z podejrzeniem cholery. Dodał, że próbki do badań zostały już wysłane do stacji sanitarno-epidemiologicznej.

Równocześnie trwa hodowla laboratoryjna, a wyniki powinny być znane w ciągu kilku dni. Pacjentka jest leczona objawowo, głównie na odwodnienie, a terapię uzupełnia antybiotykoterapią. Na kwarantannę domową skierowano 26 osób, a nadzorem epidemiologicznym objęto 85.

Dr Paweł Grzesiowski zaznaczył, że najważniejsze na obecnym etapie jest zapobieganie rozprzestrzenieniu się zakażenia oraz ustalenie jego źródła. Ani pacjentka, ani jej bliscy, nie podróżowali ostatnio za granicę, co utrudnia ustalenie źródła zakażenia.

Z mojego punktu widzenia nie do końca ma znaczenie na tym etapie, jaka to jest odmiana bakterii. Dla mnie kluczowe jest to, żeby zabezpieczyć otoczenie tej pacjentki, nie dopuścić do rozprzestrzenienia się i znaleźć źródło zakażenia. Bo nie ma wątpliwości, że ta pacjentka jest traktowana jako zakażona cholerą. Dostała antybiotyki w kierunku tej bakterii — powiedział.

Choroba budzi szczególne obawy z uwagi na możliwość szybkiego rozprzestrzeniania się. Profesor Parczewski przyznał, że przypadek pacjentki traktowany jest z najwyższą ostrożnością, a służby sanitarne obligatoryjnie wdrażają szeroko zakrojone działania zapobiegawcze.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Cholera – zagrożenie epidemią?

Cholera, wywoływana przez bakterię przecinkowca cholery, to wysoce zakaźna choroba, która może przenosić się poprzez skażoną wodę, często epidemicznie. Jej głównymi objawami są intensywna biegunka i wymioty, które mogą doprowadzić do groźnego odwodnienia organizmu w krótkim czasie. Odpowiednie leczenie, obejmujące antybiotykoterapię i dożylne nawadnianie, jest kluczowe, aby uniknąć poważnych konsekwencji zdrowotnych.

Prof. Parczewski zaznaczył, że w Polsce raz na kilka lat zdarzają się przypadki Vibrio cholerae, które nie zawsze są toksyczne. Jednak coraz bardziej zaawansowane metody diagnostyczne oraz zmieniający się klimat sprzyjają częstszej identyfikacji tego patogenu w naszym kraju. Ostatni przypadek cholery w Polsce odnotowano w 2019 r. w Świnoujściu, natomiast w Stargardzie to pierwszy przypadek tej choroby.

Przeczytaj źródło