Pierwszy raz od 1968 roku! Historyczna chwila Igi Świątek

1 tydzień temu 10
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Po 114 latach finał singla kobiet w Wimbledonie zakończył się wynikiem 6:0, 6:0. W takim stosunku Iga Świątek pokonała w sobotę Amerykankę Amandę Anisimovą. W całym turnieju polska tenisistka oddała rywalkom tylko 35 gemów, co jest najniższym wynikiem w Londynie od 1990 roku.

Iga Świątek zwyciężyła żeński Wimbledon.

W 1911 roku Dorothea Lambert Chambers 6:0, 6:0 wygrała z Dorą Boothby.

Poprzednim w ogóle finałem wielkoszlemowym zakończonym takim wynikiem było zwycięstwo Niemki Steffi Graf z reprezentującą wtedy barwy ZSRR Białorusinką Nataszą Zwieriewą we French Open w 1988 roku. To spotkanie trwało ledwie 34 minuty.

ZOBACZ TAKŻE: Amanda Anisimowa rozbita w pył i wbita w kort! Ostre słowa po finale z Igą Świątek

Ten mecz w Paryżu i triumf Świątek są jednocześnie jedynymi finałami Wielkiego Szlema w erze open (od 1968 roku), które zakończyły się rezultatem 6:0, 6:0.

Mając 24 lata i 30 dni Świątek została piątą najmłodszą tenisistką, która wielkoszlemowe tytuły wywalczyła na wszystkich trzech nawierzchniach. Rekordzistką pozostaje Graf - 19 lat i 6 dni. Natomiast w 21. wieku szybsza od Polki była tylko Amerykanka Serena Williams - 20 lat i 271 dni.

W erze open tylko osiem tenisistek wygrywało Szlema na trawie, mączce i korcie twardym. Ostatnią przed Świątek była Australijka Ashleigh Barty.

W 1990 roku w Wimbledonie 29 gemów rywalkom oddała reprezentująca USA Martina Navratilova. Świątek straciła 35, ale tylko dwa łącznie w półfinale i finale. W czwartek Szwajcarkę Belindę Bencic pokonała 6:2, 6:0.

To oznacza, że w swojej mistrzowskiej kampanii wygrała ostatnich 20 gemów. Takim wynikiem od kiedy do rywalizacji dopuszczono zawodowców nie może się pochwalić żadna tenisistka w żadnym wielkoszlemowym turnieju. Poprzednio najmniej gemów w półfinale i finale - pięć - przegrała Navratilova w Wimbledonie 1983.

Londyński finał był szóstym wielkoszlemowym Świątek - wygrała wszystkie. Taką samą skuteczność miała jeszcze tylko startująca w barwach USA Monica Seles. W niedzielę w ich ślady może pójść Hiszpan Carlos Alcaraz, który w decydującym pojedynku mężczyzn zagra z Włochem Jannikiem Sinnerem.

7/7 udało się natomiast osiągnąć jedynie Australijce Margaret Court i Szwajcarowi Rogerowi Federerowi. Nikt nie wygrał swoich ośmiu pierwszych finałów czterech najważniejszych w sezonie imprez.

MS, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło