Pilne spotkanie z generałami w USA. "Nasi wrogowie się zbierają, zagrożenia rosną"

1 miesiąc temu 16

Data utworzenia: 30 września 2025, 14:49.

Pete Hegseth zabrał głos po wielkiej naradzie z generałami. — To chwila pilna, coraz pilniejsza. Nasi wrogowie się zbierają, zagrożenia rosną — mówił szef Pentagonu do zebranych w bazie w Quantico pod Waszyngtonem. Wskazał, co będzie priorytetem amerykańskiego Departamentu Wojny. W planach jest wystąpienie Donalda Trumpa.

Szef Pentagonu Pete Hegseth.
Szef Pentagonu Pete Hegseth. Foto: Jim WATSON / AFP

Sekretarz obrony USA Pete Hesgeth wezwał setki generałów na tajną naradę w bazie w Quantico pod Waszyngtonem. Po spotkaniach z wojskowymi wygłosił przemówienie, w którym wskazał priorytety, jakimi kierować się będzie nowy Departament Wojny. — Nasi wrogowie nie zasypiają gruszek w popiele — mówił.

Antoni Macierewicz przegrał w sądzie. Ma przeprosić i wpłacić na WOŚP

Pete Hegseth do generałów: to chwila pilna, zagrożenia rosną

— To chwila pilna, coraz pilniejsza. Nasi wrogowie się zbierają, zagrożenia rosną. Nie ma czasu na gierki. Musimy być przygotowani — kontynuował. Jak dodał, tylko w ten sposób mogą "zapobiec wojnie, uniknąć wojny". — Chwila pilności wymaga więcej żołnierzy, więcej amunicji, więcej okrętów podwodnych, bombowców, więcej innowacyjności, więcej AI — wymieniał.

Hegseth dodał jednak, że "Ameryka nie może zrobić wszystkiego". — Wolny świat wymaga sojuszników, którzy będą mieli prawdziwe siły zbrojne, prawdziwe dowództwo, prawdziwe zdolności wojskowe. Departament Wojny zwraca uwagę na wszystkie te rzeczy — zapewnił.

Posłanka mówi "Faktowi" o kulisach decyzji Hołowni. "On nas do tego przygotowywał"

Departament Wojny. Szef Pentagonu wskazał priorytety

W ocenie szefa Pentagonu "żaden plan, żaden program, żadna reforma, żadna formacja nie będzie odnosiła zwycięstwa, jeśli nie ma właściwych ludzi, kultury w Departamencie Wojny". — Osiem miesięcy w czasie tej pracy nauczyło mnie tego, że personel to polityka — dodał.

— Najlepszy sposób, żeby zajmować się żołnierzami, to dać im dobrych dowódców, którzy są gotowi na sprostanie kulturze prowadzenia wojny

— podsumował.

Dyplomata ocenił szanse Hołowni na pracę w ONZ. "Nie postawiłbym dużych pieniędzy"

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło