Pilny komunikat o świcie, Polska od razu poderwała myśliwce. “Stan najwyższej gotowości”

1 tydzień temu 10

W czwartek o poranku polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o rozpoczęciu działań wojskowych w przestrzeni powietrznej kraju. Wszystko w reakcji na nocny, zmasowany atak Federacji Rosyjskiej na cele w Ukrainie. W trybie natychmiastowym poderwano dyżurne myśliwce oraz samoloty sojusznicze NATO, a systemy obrony i rozpoznania osiągnęły stan najwyższej gotowości.

Polska poderwała myśliwce

W komunikacie opublikowanym na platformie X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) przekazało, że w odpowiedzi na kolejną falę rosyjskich nalotów na Ukrainę rozpoczęto działania prewencyjne w polskiej przestrzeni powietrznej. 

„W związku z atakiem Federacji Rosyjskiej uderzającej na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej” — poinformowało DORSZ.

ZOBACZ: Ujawniamy: Tajemniczy oszust w kręgach władzy. Wstrząsający film dziennikarzy Gońca

Jak zaznaczono, „uruchomione zostały wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji”. Oznacza to, że w gotowości postawiono zarówno polskie jednostki, jak i samoloty sojusznicze NATO. Dowództwo zapewniło, że operacja ma charakter prewencyjny i jej głównym celem jest ochrona granic powietrznych RP, zwłaszcza na kierunku wschodnim, najbardziej narażonym na potencjalne zagrożenia.

Według oficjalnych informacji, poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie oraz samolot wczesnego ostrzegania, który odpowiada za koordynację działań w przestrzeni powietrznej. Jednocześnie naziemne systemy obrony i rozpoznania radiolokacyjnego zostały postawione w stan najwyższej gotowości.

DORSZ podkreśliło, że „Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji”. Wojsko na bieżąco analizuje ruchy w przestrzeni powietrznej wschodniej flanki NATO i jest przygotowane do działań w przypadku naruszenia terytorium Polski.

❗️ Uwaga. W związku z atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej.

Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ… pic.twitter.com/tRMOUe74Ug

— Dowództwo Operacyjne RSZ (@DowOperSZ) October 30, 2025

Polskie wojsko przechwyciło ostatnio rosyjski samolot

To nie pierwszy raz w ostatnich dniach, gdy polskie lotnictwo musiało interweniować. Zaledwie dzień wcześniej DORSZ poinformowało o przeprowadzeniu akcji przechwycenia rosyjskiego samolotu rozpoznawczego Ił-20, który wykonywał lot nad Bałtykiem. Jak przekazano, „dyżurna para myśliwców MiG-29 dokonała skutecznego przechwycenia, identyfikacji wizualnej oraz eskortowania z rejonu odpowiedzialności rosyjskiego samolotu”.

Rosyjska maszyna znajdowała się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, ale – jak zaznaczyło Dowództwo – leciała bez złożonego planu lotu i z wyłączonym transponderem, co stanowi poważne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lotniczym. Tego typu działania określane są jako „prowokacyjne”, a ich celem może być testowanie czujności systemów obronnych NATO.

Polskie wojsko zapewniło, że podczas środowej operacji rosyjski samolot nie naruszył polskiej przestrzeni powietrznej, a sama akcja została przeprowadzona „zgodnie z procedurami NATO i bez zakłóceń”. Po przechwyceniu maszyna została eskortowana poza strefę odpowiedzialności Polski.

Ministerstwo Obrony Narodowej przypomina, że „Siły Zbrojne RP pozostają w stałej gotowości, by reagować na każde zagrożenie i chronić suwerenność polskiej przestrzeni powietrznej”. Takie działania są częścią codziennego nadzoru obszaru NATO i mają na celu natychmiastową reakcję w przypadku pojawienia się niezidentyfikowanego obiektu.

W ciągu ostatnich miesięcy podobne interwencje zdarzały się kilkakrotnie – głównie w związku z nasilonymi atakami Rosji na ukraińskie miasta i infrastrukturę energetyczną, podczas których odnotowywano wzmożoną aktywność lotniczą w regionie.

ZOBACZ: FC Barcelona w defensywnym kryzysie. Szczęsny uratował klub przed katastrofą

Kolejny zmasowany atak Rosjan na Ukrainę

Czwartkowa decyzja o poderwaniu myśliwców była reakcją na kolejny zmasowany atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, przeprowadzony w nocy z 28 na 29 października. Według relacji mediów ukraińskich, w kierunku miast na wschodzie i południu kraju wystrzelono kilkadziesiąt pocisków manewrujących oraz dronów kamikadze.

W związku z tym w Polsce obowiązuje podwyższony poziom czujności operacyjnej. Choć – jak zapewniają wojskowi – nie ma bezpośredniego zagrożenia dla polskiego terytorium, to każda aktywność rosyjskiego lotnictwa w pobliżu granic jest uważnie analizowana. 

Eksperci wojskowi podkreślają, że decyzja o natychmiastowym poderwaniu myśliwców to standardowa procedura w ramach systemu wczesnego reagowania NATO. W praktyce oznacza to, że Polska – jako państwo graniczne Sojuszu – reaguje błyskawicznie na każdy potencjalny incydent, by zapobiec naruszeniom przestrzeni powietrznej i wzmocnić bezpieczeństwo regionu.

Zmasowany atak Rosji na Ukrainę pokazuje, że napięcie w regionie nie słabnie, a Polska – jako jeden z kluczowych krajów wschodniej flanki NATO – pozostaje w pełnej gotowości do obrony nieba nad Europą Środkowo-Wschodnią.

Przeczytaj źródło