PKW odrzuciła wyborcze sprawozdanie finansowe PiS, w związku z czym formacja Jarosława Kaczyńskiego nie otrzymała dotacji. Tzw. zwrot za wybory w wysokości blisko 38 mln złotych został pomniejszony o kwotę blisko 10,8 mln złotych, co do wydatkowania której stwierdzono nieprawidłowości. O dokładnie taką samą kwotę zmniejszono także roczną subwencję z budżetu państwa na działalność PiS, która wynosi niecałe 26 mln złotych.
PiS nie przyjmuje tej decyzji do wiadomości i domaga się od Andrzeja Domańskiego wypłaty środków finansowych. W międzyczasie Jarosław Kaczyński zobowiązał członków partii do wpłacania darowizn. -
- Posłowie i senatorowie miesięcznie będą wpłacać minimum 1000 zł a europosłowie minimum 5000 zł – wyliczał Mariusz Błaszczak.
Prezes PiS zwracał się również do swoich sympatyków o pomoc partii poprzez wpłaty na konto. W trakcie jednej z ostatnich konferencji prasowych Jarosław Kaczyński ponowił swój apel. – Prosimy naszych zwolenników o wsparcie finansowe, o wpłaty. Każda kwota się liczy. Tu chodzi o naszą przyszłość – stwierdził.
W rozmowie z Super Expressem skarbnik PiS Henryk Kowalczyk zdradził, że dzięki prośbie prezesa, na konto partii każdego dni wpływa kilkadziesiąt tysięcy złotych. – Żebyśmy mogli dobrze funkcjonować, to potrzebujemy 10-15 milionów na rok. W tym roku może uda się uzyskać jeszcze około 3 milionów – przyznał polityk.
Tymczasem w planach PiS jest jesienna ofensywa w tym m.in. marsz zaplanowany na 11 października czy konwencja programowa. – Po ostatnim apelu, który wystosowaliśmy do wyborców razem z Jarosławem Kaczyńskim wpłaty wzrosły. Ludzie się obudzili. To co nam Andrzej Domański nielegalnie zabrał, w jakiejś małej części zrekompensują wpłaty – ocenił Henryk Kowalczyk.







English (US) ·
Polish (PL) ·