Początki Morana nad Wisłą były pełne obaw. Niepojęte, co o Polsce powiedzieli mu bracia

1 miesiąc temu 26

Michel Moran mia? zosta? w Polsce tylko na rok, a mieszka ju? ponad dwie dekady. Kucharz w nowym wywiadzie wspomina swoje pocz?tki w kraju nad Wis??. Zaskakuj?ce, co o Polsce powiedzia?a mu rodzina.

Pocz?tki Morana nad Wis?? by?y pe?ne obaw. Niepoj?te, co o Polsce powiedzieli mu bracia KAPiF.pl

Michel Moran jest jedną z tych gwiazd, które, choć urodziły się poza granicami Polski, to związały swoje życie z naszym krajem i zyskały wierne grono fanów. Juror MasterChefa od lat inspiruje polskich widzów, a jego charakterystyczne powiedzenia i charyzmatyczna osobowość sprawiły, że stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci telewizyjnej gastronomii. Jednak, jak wyjawił, jego początki w kraju nad Wisłą dalekie były od ideału. 

Zobacz wideo Książulo skrytykował Gessler, a pochwalił Morana. Kucharz zabrał głos

Michel Moran przyznaje, że początki nad Wisłą były trudne i pełne niepewności. Bracia ostrzegali go przed Polską

W podcaście "Cały ten Majdan", prowadzonym przez Rados?awa Majdana, kucharz wrócił pamięcią do czasów, gdy pierwszy raz podjął decyzję o przeprowadzce nad Wisłę. Nie krył, że początki były dla niego trudne, a jego rodzina nie do końca wierzyła, że Polska będzie dla niego właściwym miejscem. - Kiedy stwierdziliśmy, że musimy się wyprowadzić do Polski na rok, bałem się. Kiedy robiliśmy kolację pożegnalną z braćmi i siostrami, mówili: "co ty robisz, tam są mafie ruskie". To było 23 lata temu. Co wiedziałem o Polsce? Prawdę mówiąc, nic nie widziałem. Miałem być rok, minęły 23 lata i cieszę się, bo czuję się tutaj jak u siebie - wspominał. Niewiele osób wie, że Moran choć urodził się we Francji, to jego rodzice pochodzą z Hiszpanii. Kiedy przyjechał do Polski, czekała go prawdziwa szkoła życia - zupełnie inne realia od tych, które znał ze stron, z których pochodzi. - Te pierwsze lata były trudne, bo dostęp do produktów, poziom kucharzy, to wszystko dopiero się rozwijało. Przez 25 lat wiele się zmieniło - od restauracji sieciowych, przez małe po wykwintne. Hiszpania potrzebowała 10 lat więcej, żeby tego dokonać. To, co mamy dzisiaj w Polsce, to jest szalone - podkreślił. 

Michel Moran wspomina pierwsze lata nad Wisłą jako wielkie wyzwanie. Tego słowa nauczył się jako pierwszego

Choć dziś Moran swobodnie porozumiewa się po polsku, początki nauki j?zyka były dla niego prawdziwym wyzwaniem. Pierwszym słowem, którego się nauczył, było "dziękuję". - (...) Wtedy paliłem i ciągle czytałem, co jest napisane na paczkach: "palenie szkodzi zdrowiu" albo gorzej, bo to jest prawda. Byłem bardzo ciekawy, np. w samochodzie obserwowałem billboardy reklamowe i pytałem, jak to się mówi, co to znaczy. Tak się uczyłem powoli i dalej się uczę - wspominał.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło