Ktoś, kto jest podejrzany, jest przestępcą – takie słowa w czwartek padły z ust Konrada Frysztaka. Wypowiedź posła Koalicji Obywatelskiej wywołała oburzenie – został wypunktowany przez dziennikarzy.
6 listopada miała miejsce transmisja nowego odcinka porannego programu „24 pytania”. Prowadzący – Roch Kowalski – zapytał swojego gościa – posła Frysztaka – o Zbigniewa Ziobrę. W czwartek sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych pochyli się nad wnioskami o uchylenie immunitetu i o możliwości umieszczenia w areszcie byłego prokuratora generalnego.
Natomiast w piątek (7 listopada) izba niższa głosowała będzie w sprawie 26 zarzutów, które postawione mają zostać byłemu ministrowi sprawiedliwości. Oprócz tego parlamentarzyści będą musieli zdecydować też ws. ewentualnego zatrzymania posła Prawa i Sprawiedliwości.
Frysztak, który jest wiceprzewodniczącym sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, poinformował na antenie Polskiego Radia 24, że „za każdym razem zagłosuj za uchyleniem immunitetu”, jak również „za zatrzymaniem” Ziobry. – Mam obawy, że kara, z którą może się spotkać, spowoduje, że [były minister – red.] będzie dalej albo manipulował, albo ucieknie – stwierdził poseł KO.
Skrót myślowy posła KO czy mijanie się z prawdą?
Frysztak przypomniał, że Ziobro ma prawo do obrony i może się wypowiedzieć w trakcie posiedzenia RSP (lub poprosić o to pełnomocnika). Przyznał jednak, że nie wie, czy były szef MS weźmie udział w obradach. Następnie sorzystał z okazji i zwrócił się bezpośrednio do Ziobry. – Jeśli nas słucha: Nie bądź fujarą i miękiszonem. Zapraszamy do Sejmu – powiedział, nawiązując do słów byłego PG z 2020 roku, wypowiedzianych przy okazji negocjacji ws. unijnego budżetu, a także do tych, które padły w 2022 r., gdy opozycja złożyła wniosek o wotum nieufności dla Ziobry.
Warto jednak cofnąć się nieco wcześniej – do momentu wywiadu, gdzie poseł KO mówi o zarzutach dla założyciela Suwerennej Polski. – Według tego wniosku [o uchylenie immunitetu – przyp. red.] może być przestępcą – zaraz po tym, gdy usłyszy zarzuty – stwierdził Frysztak. Prowadzący poprawił jednak parlamentarzystę, sądząc, że chodziło mu o status „podejrzanego”. – Ktoś, kto jest podejrzany, jest przestępcą – skwitował jednak gość „24 pytań”.
I kontynuował. – Żeby Ziobro mógł dochodzić swojej niewinności, musi stanąć przed sprawiedliwym sądem – najpierw przed obliczem sprawiedliwego prokuratora, potem przed obliczem sprawiedliwego wymiaru sprawiedliwości – podsumował.
Na parlamentarzystę spadła krytyka
Dziennikarz Patryk Słowik poddał ocenie słowa wiceszefa ASW. „Za takie wypowiedzi powinno odbierać się poselskie mandaty” – stwierdził. „Jeśli przedstawiciel władzy ustawodawczej uważa, że osoba, której postawiono zarzuty, staje się w świetle prawa przestępcą i ew. może dowodzić swojej niewinności, to po co nam tacy posłowie?” – argumentował.
Fragment wystąpienia parlamentarzysty przeanalizował też redaktor zarządzający Wprost.pl. „Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Chyba że poseł KO stwierdzi jego winę w wywiadzie” – podsumował z nutką ironii. Wskazał też konkretny artykuł Kodeksu postępowania karnego, który wyraźnie przeczy słowom Frysztaka.
„Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego” – stanowi polskie prawo.
twitterCzytaj też:
Paweł Kukiz o immunitecie Ziobry. „Będą się bali”Czytaj też:
Matecki w centrum skandalu. Poseł PiS może mieć poważne problemy
Źródło: X / PR24 / KPK / YouTube / Polskie Radio 24







English (US) ·
Polish (PL) ·