Podwójna tragedia na Mazowszu. Płomienie uwięziły seniora. Sąsiad nie przeżył widoku

1 miesiąc temu 32

Data utworzenia: 5 października 2025, 22:57.

Dramat w mazowieckiej miejscowości Ulatowo-Pogorzel. W nocy spłonął drewniany dom. W środku zginął 92-letni mężczyzna. Na miejsce przybiegł 64-letni sąsiad. Gdy zobaczył płomienie pochłaniające budynek, zasłabł. Strażacy walczyli o jego życie, ale jak podał lokalny serwis, mężczyzny nie udało się uratować. To była podwójna tragedia.

Dramat w Ulatowie-Pogorzeli. Spłonął dom. Zginął 92-latek. 64-letni sąsiad zasłabł na miejscu. Foto: OSP KSRG Ulatowo-Pogorzel / Facebook

Było ciemno i cicho. Większość mieszkańców Ulatowa-Pogorzeli spała, kiedy w nocy z soboty na niedzielę, 5 października nagle w jednym z domów wybuchł ogień. Płomienie błyskawicznie objęły drewniany budynek. O godz. 00.23 na numer alarmowy wpłynęło pierwsze zgłoszenie. Gdy strażacy dotarli na miejsce, wszystko było już w ogniu: dach, ściany i wnętrze płonęły jak pochodnia. Nie było co ratować.

Na miejscu był już 64-letni sąsiad, który z przerażeniem obserwował to, co się dzieje. Mężczyzna nagle zasłabł i osunął się na ziemię. Najwyraźniej, jego serce nie wytrzymało widoku płonącego domu i świadomości, że w środku może znajdować się człowiek.

Strażacy walczyli o życie sąsiada i z ogniem

– Gdy dotarli pierwsi strażacy, dom płonął całkowicie. Obok leżał mężczyzna z zatrzymaniem krążenia – powiedział w rozmowie z infoprzasnysz.com asp. Daniel Kołodziejczyk ze straży pożarnej w Przasnyszu.

Strażacy zaczęli reanimację świadka jeszcze na miejscu. W międzyczasie gasili ogień, który rozprzestrzeniał się błyskawicznie. 64-latek został zabrany do szpitala w stanie krytycznym. Jak ustalił serwis infoprzasnysz.com, mężczyzny nie udało się uratować.

92-latek nie zdążył uciec z domu

Po kilku godzinach akcji gaśniczej strażacy przeszukali pogorzelisko. W zgliszczach natrafili na zwęglone ciało 92-letniego mężczyzny, który mieszkał w płonącym domu. Nie miał szans na ucieczkę.

Dom został całkowicie zniszczony, zawalił się dach i strop. Ogień doszczętnie pochłonął budynek.

Na miejscu pracowali policjanci i prokurator. Śledczy próbują ustalić, co było przyczyną pożaru i jak doszło do tragedii, która pochłonęła dwa ludzkie życia.