Pogrzeb młodej matki z Borowej zgromadził tłumy. Jaką tajemnicę skrywa dom z martwymi noworodkami?

4 dni temu 15

Data utworzenia: 15 listopada 2025, 6:43.

Co chciał ukryć partner Karoliny Ł. († 23 l.) z Borowej na Śląsku i dlaczego nie wezwał w porę pogotowia, gdy matka dwójki jego dzieci zaczęła rodzić kolejne maleństwo? 23-latka nie przeżyła, wykrwawiła się z powodu powikłań porodowych. W domu, w którym mieszkała, śledczy znaleźli dwa martwe noworodki, ukryte w szafce w pudełkach. Jeden z nich przyszedł na świat najpewniej w nocy z 3 na 4 listopada 2025 r., drugi dużo wcześniej. Mieszkańcy Borowej oraz pobliskiego Popowa, z którego pochodziła zmarła Karolina, zastanawiają się, jaki sekret skrywała ta rodzina. W ubiegłą sobotę 8 listopada, w ostatniej drodze na cmentarz, młodej matce towarzyszyły tłumy.

Pogrzeb młodej matki w Borowej. Jaką tajemnicę kryje jej dom, w którym znaleziono martwe noworodki? Foto: Rafał Klimkiewicz / Edytor

Cmentarz w Borowej mieści się pod lasem. Jest mały. Od razu rzuca się w oczy grób Karoliny Ł. († 23 l.). — Tłumy przyszły ją pożegnać. Wystarczy popatrzeć, ile wieńców okala jej mogiłę. Była zdrowa, młoda, dlaczego nie żyje? Dom, w którym wydarzył się ten dramat, skrywa wielką tajemnicę — mówią ludzie, do których dotarł "Fakt".

Tłumy pożegnały młodą matkę. Jej grób tonął w kwiatach

Grób młodej matki tonie w białych kwiatach. Na wieńcach widać wzruszające napisy: "Kochanej mamusi", "Kochanej Karolinie" — te są od najbliższych jej osób, partnera i maleńkich dzieci, które osierociła: Wojtusia (5 l.) i Julii (2,5 l.). Pozostałe wiązanki są od mamy, siostry i przyjaciół. Obok grobu stoi zdjęcie. Przedstawia śliczną dziewczynę, która bardzo szybko została matką.

— Dużo ludzi było. Za trumną szedł Michał i jego matka Iwona, bo wtedy jeszcze byli na wolności, ale smutku w ich oczach to myśmy nie widzieli. Kto wie, co takiego jeszcze mają na sumieniu — mówi jeden z sąsiadów.

Gdy 8 listopada kondukt żałobny szedł odprowadzić Karolinę Ł. na cmentarz, śledczy próbowali zebrać dowody przestępstwa, do którego doszło na terenie posesji w Borowej. Przypomnijmy, 4 listopada rodzina wezwała pogotowie do konającej Karoliny. Zataili, że chwilę wcześniej urodziła dziecko. Dom wysprzątali, a noworodka ukryli w... szafie. Nie wiadomo czy urodził się martwy, czy też ktoś przyczynił się do jego śmierci. Ratownicy medyczni nie zdołali uratować młodej matki, wykrwawiła się na śmierć. O tym, że była w ciąży śledczy dowiedzieli się dopiero podczas sekcji zwłok, wykonanej następnego dnia. Gdy kryminalni wkroczyli ponownie do domu w Borowej, znaleźli nie tylko martwego noworodka. Kolejne szczątki dziecka, urodzonego wcześniej również odkryli na terenie posesji.

Karolina pochodziła z Popowa. Szybko została matką

— Pamiętam dziadków tego Michała, to byli porządni ludzie, mieli gospodarkę, a teraz to patologia, za kołnierz nie wylewali, wystarczy spojrzeć na ich obejście — mówi jeden z sąsiadów. — Nie jest to normalne, by ukrywać ciążę i trzymać szczątki noworodków w pudełkach. Ta rodzina ma jakąś nieodkrytą tajemnicę.

— Karolina pochodziła z Popowa, to mała wioska jakieś 6 km od Borowej. Poznała tego Michała i szybko została matką. Nie miała nawet 17 lat, gdy urodziła pierwszego syna, potem córeczkę Julię — mówią sąsiedzi. — Czasem widywaliśmy ją w sklepie z tymi maluchami. Nigdy się nie skarżyła, że coś złego dzieje się w jej domu. Nikt nie wiedział, że teraz znowu była w ciąży.

Jaką tajemnicę skrywają domownicy?

Wszyscy zachodzą w głowę, co się działo w czterech ścianach domu w Borowej. Dlaczego jej partner Michał D. (27 l.), z którym miał dwójkę małych dzieci: 5-letniego Wojtusia i 2,5-letnia Julię, nie pomógł ukochanej dotrzeć do szpitala, gdy ta zaczęła rodzić kolejne dziecko. Żaden z domowników: teściowa — Iwona D. (56 l.), jej mąż Wiesław i dwaj bracia Michała D., nic nie zrobili. Śledczy muszą wyjaśnić tę zagadkę i odpowiedzieć na pytanie, jak doszło do zgonu dwóch noworodków ukrytych potem w szafach?

Krótko po pogrzebie młodej matki, 10 listopada zatrzymano partnera Karoliny Ł. — Michała D. i jego matkę Iwonę D.

— Sąd zastosował trzymiesięczny areszt dla 27-letniego partnera zmarłej kobiety oraz jego 56-letniej matki. Przedstawiliśmy im zarzuty narażenia na bezpośrednią utratę zdrowia i życia oraz nieumyślne spowodowanie śmierci 23-latki. Grozi im do 5 lat więzienia — powiedział w rozmowie z "Faktem" prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. — Nie przyznają się do zarzutów, złożyli wyjaśnienia, ale ich treści na ten moment nie możemy ujawniać.

"Dom zły" w Borowej. Śmierć 23-latki i dwa martwe noworodki. Odsłaniamy kulisy tragedii

Śmierć młodej kobiety była początkiem. W jej domu znaleziono kolejne ciała

/5

- / Facebook

Karolina Ł. wykrwawiła się po porodzie. Rodzina zataiła, że urodziła dziecko. W jej domu znaleziono szczątki noworodków.

/5

Rafał Klimkiewicz / Edytor

W Borowej doszło do wstrząsającej tragedii.

/5

Rafał Klimkiewicz / Edytor

Michał D. partner Karoliny trafił do aresztu.

/5

Rafał Klimkiewicz / Edytor

Grób młodej matki mieści się na cmentarzu w Borowej.

/5

Rafał Klimkiewicz / Edytor

W tym domu doszło do wielkiej tragedii. Młoda matka wykrwawiła się po porodzie. W budynku znaleziono też ukryte martwe noworodki.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło