​Polacy z Globalnej Flotylli Sumud wrócili do kraju

1 miesiąc temu 16

Wszyscy polscy uczestnicy flotylli humanitarnej do Strefy Gazy - Omar Faris, Nina Ptak, Ewa Jasiewicz i Franciszek Sterczewski - wrócili w środę do kraju samolotem z Aten.

Po przylocie na warszawskie lotnisko Chopina przewodniczący polskiej delegacji Omar Faris powiedział, że wszyscy musimy być razem przeciwko ludobójczej wojnie w Strefie Gazy. 

W sposób absolutnie brutalny nas traktowali. Przez kilka godzin, ja mam 73 lata, wiązali moje ręce do tyłu i na kamienie wsadzili - relacjonował Faris swój pobyt w więzieniu.

Faris powiedział, że podczas przesłuchania w izraelskim więzieniu aktywiści byli pytani m.in. o ich relacje z Hamasem. Naszym problemem jest okupacja, która rozpoczęła się 42 lata przed powstaniem Hamasu - podkreślił.

Nie będziecie w stanie nas zabijać. A my też nie chcemy was zabijać. My chcemy rozwiązania jak w RPA. Demokratyczne państwo dla wszystkich, bez względu na religię. Wolna, wolna Palestyna - mówił po wylądowaniu na Okęciu prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris.

Polacy znajdowali się w grupie ponad 470 osób z 47 państw biorących udział w Globalnej Flotylli Sumud (GSF). Konwój humanitarny został przechwycony tydzień temu - w nocy ze środy na czwartek - na wodach międzynarodowych przez izraelską marynarkę wojenną. Przejęto 42 statki, a ich załogi sprowadzono do Izraela, zatrzymano i deportowano.

Faris, Ptak i Sterczewski zostali w poniedziałek deportowani do Aten. Jasiewicz, brytyjska dziennikarka polskiego pochodzenia, opuściła Izrael wcześniej.

Przeczytaj źródło