Policyjna obława na 41-latka. Wypuścili go z więzienia przez pomyłkę

Policyjna obława w Wielkiej Brytanii

Brytyjska policja prowadzi obławę na 41-letniego obywatela Etiopii, który w piątek 24 października został przez pomyłkę zwolniony z więzienia w Chelmsford. Z informacji służb wynika, że Etiopczyk, ubiegający się wcześniej o azyl, we wrześniu został skazany na 12 miesięcy więzienia za napaść seksualną na 14-letnią dziewczynkę oraz kobietę w hrabstwie Essex. Mężczyzna powinien zostać przewieziony do ośrodka deportacyjnego, a nie wypuszczony na wolność. Po uwolnieniu miał wsiąść do pociągu jadącego do Londynu. Według najnowszych informacji mężczyzna ostatnio miał być widziany właśnie w Londynie. "Analizujemy nagrania z monitoringu z tego obszaru i innych miejsc, aby ustalić jego dalszą trasę" - podała policja. Służby ostrzegają, że stanowi on "poważne zagrożenie" dla społeczeństwa. Zaapelowano, by każda osoba, która go zauważy lub zna jego miejsce pobytu, natychmiast zadzwoniła pod numer alarmowy.

Premier: Całkowicie niedopuszczalne

Brytyjski szef rządu Keir Starmer określił sytuację jako "całkowicie niedopuszczalną". Dodał, że mężczyzna "musi zostać schwytany i deportowany za swoje przestępstwa", a policja "pilnie pracuje nad jego odnalezieniem". Minister sprawiedliwości David Lammy potwierdził, że doszło do "poważnego błędu", a funkcjonariusz odpowiedzialny za pomyłkę został zawieszony w obowiązkach. Jak podaje BBC, służba więzienna wszczęła wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie. Do sprawy odniosła się także liderka opozycyjnych konserwatystów, Kemi Badenoch. Jej zdaniem ta pomyłka pokazuje, jak źle funkcjonują instytucje państwowe pod rządami Partii Pracy.