Polska (r)ewolucja na rynku kapitałowym. "Nasz system wyprzedził swoje czasy"

20 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Michał Misiura2025-07-21 06:00redaktor Bankier.pl

publikacja
2025-07-21 06:00

Akcje lub obligacje, których własność można przenosić 24 godziny na dobę przez 365 dni w roku,  transakcje są rozliczane natychmiastowo, a infrastruktura opiera się na technologii blockchain - to nie fantazja, tylko rozwiązanie, nad którym pracuje Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. O szczegółach projektu CSDonDLT rozmawialiśmy z Michał Krystkiewiczem i Rafałem Wawrzyniakiem z KDPW.

Polska (r)ewolucja na rynku kapitałowym. "Nasz system wyprzedził swoje czasy"
Polska (r)ewolucja na rynku kapitałowym. "Nasz system wyprzedził swoje czasy"
/ Shutterstock

Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych zaczął eksperymentować z blockchainem w 2017 roku, kiedy kojarzono go przede wszystkim z bitcoinem, przed którym ostrzegały NBP i KNF. Jak KDPW dostrzegł tu szansę?

Michał Krystkiewicz, KDPW: Rok 2017 to rzeczywiście pierwsze przypadki użycia technologii blockchain na świecie w innych celach niż bitcoin czy kryptowaluty. Wśród instytucji tradycyjnej infrastruktury rynku finansowego byliśmy jednym z pionierów. Cofając się krok wstecz, do roku 2016, rozpoczęliśmy przyglądanie się tej technologii i możliwościom jej wykorzystania nie tylko w celach transakcyjnych czy spekulacyjnych. Przyjrzeliśmy się temu, co leży u podstaw bitcoina, czyli rozproszonej i zdecentralizowanej bazie danych.

To, co mocno nas zainteresowało jako kontrast do tradycyjnej konstrukcji infrastruktury rynku kapitałowego, to współdzielenie jednej niezmiennej księgi głównej. Jest to zmiana paradygmatu funkcjonowania rynków kapitałowych czy finansowych – nie w ramach odseparowanych, scentralizowanych systemów, ale współdzielonego przez wszystkich interesariuszy systemu, który zapewnia bezpieczeństwo, niezmienność zapisów oraz transparentność.

Rafał Wawrzyniak, KDPW: Trzeba też wspomnieć, że ten początek to były nasze rozmowy z Radą Banków Depozytariuszy i dostrzeżenie obawy, że ta technologia może w pewnym sensie eliminować pośredników, czyli właśnie instytucje takie jak banki, domy maklerskie, ale również KDPW. Uznano, że najwłaściwszą instytucją, która może coś zaproponować, jest ta, która buduje infrastrukturę rynku, a taką jest właśnie Krajowy Depozyt.

Stąd bardzo poważnie potraktowaliśmy to wyzwanie i postanowiliśmy działać w tym obszarze prowadząc dialog z rynkiem. Wtedy było to jeszcze dość zabawne, bo niektórzy słysząc, że zaczynamy eksperymentować z technologią blockchian pytali, czy KDPW będzie kupować teraz elektrownie, bo jak wiadomo, bitcoin bazuje na energochłonnym algorytmie Proof-of-Work. Tak wyglądały te początki, ale wiedzieliśmy już, że to może być jedna z tych technologii, która dużo zmieni.

Pierwszym blockchainowym projektem zrealizowanym przez KDPW był eVoting. Jak działa to rozwiązanie i kto z niego korzysta?

Michał Krystkiewicz: Jeśli mówimy o obsłudze walnych zgromadzeń i systemie eVoting, to dziś każde walne zgromadzenie spółki akcyjnej w Polsce, której akcje są zdeponowane w KDPW, jest rejestrowane na blockchainie. To jest niezmiernie istotne nie tylko dla śledzenia zmian w dokumentacji konkretnego zgromadzenia – takich jak treść ogłoszenia, porządek obrad czy projekty uchwał – ale także dla zapewnienia transparentności, niezmienności danych oraz audytowalności całego procesu.

Jeśli chodzi o zdalne uczestnictwo akcjonariuszy czy ich pełnomocników w walnych zgromadzeniach, są spółki, które korzystają z tej opcji już od 2019 roku, chociaż nie ma ich wciąż wiele. Krajowe przepisy dotyczące obsługi walnych zgromadzeń nie są na tyle klarowne, żeby spółki miały pewność, że można zorganizować walne zgromadzenie wyłącznie zdalnie z wykorzystaniem systemu takiego jak eVoting. Są jednak pionierzy, którzy już teraz się na to decydują. Inni podchodzą do tego hybrydowo. Większość spółek nadal umożliwia jednak wyłącznie udział w trybie fizycznym w miejscu walnego zgromadzenia. Myślę, że nasz system wyprzedził swoje czasy i jego popularność oraz powszechność wykorzystania dopiero przed nami.

Rafał Wawrzyniak: Ostatnio toczyła się w Polsce dyskusja o ponownym liczeniu głosów w wyborach powszechnych. U nas nie ma takiej potrzeby, bo głosy są oddane i policzone w sposób niezaprzeczalny. To jedna wartość tego rozwiązania. Druga jest taka, że da się przesunąć sam akt głosowania na kontakt inwestora z podmiotem, który prowadzi jego rachunek papierów wartościowych. W przyszłości to mogłoby działać tak, że z jednego interfejsu można by zarówno obsługiwać nabycie akcji, jak i głosować na walnym zgromadzeniu. To się jeszcze nie udało, ale technologia blockchain to umożliwia – współdziałanie wielu interesariuszy w ramach jednej księgi głównej.

Czym jest najnowsza blockchainowa inicjatywa KDPW, czyli CSDonDLT?

Rafał Wawrzyniak: To co planujemy zaoferować w ramach tego rozwiązania, to wprowadzenie dodatkowej warstwy rozproszonej jako rozszerzenie obecnej infrastruktury rynku kapitałowego. Zakładamy, że w tej rozproszonej warstwie będą uczestniczyć wszystkie podmioty rynku i będzie to system służący całemu rynkowi. Efektem jego działania ma być usługa, na razie tylko na rynku OTC, zawierania i rozrachunku transakcji w sposób atomowy w trybie 24/7/365, czyli natychmiast, również w tracie niedostępności tradycyjnych systemów uczestników rynku.

Mówimy tu o możliwości rozrachunku transakcji w papierach wartościowych, które są obecnie zdeponowane w KDPW. Ich przeniesienie na tę warstwę nie wymagałoby żadnych zmian od strony emitentów, którzy te papiery wprowadzają. Nie chodzi o wprowadzenie papierów wartościowych w jakiejś specjalnej formie, a o przeniesienie ich na warstwę DLT, czyli na blockchain, o czym miałby decydować ich posiadacz, który mógłby zawierać swobodnie transakcje z wykorzystaniem tego rozwiązania.

Michał Krystkiewicz: Może dwa zdania o tym dlaczego w ogóle podjęliśmy się realizacji tego przedsięwzięcia. Przede wszystkim od wielu lat obserwujemy, gdzie płynie kapitał inwestorski. Z jednego z ostatnich raportów wynika, że ponad 18% dorosłych Polaków inwestuje w kryptowaluty versus około 7% posiada rachunki papierów wartościowych. Dość oczywistym jest więc trend, że kapitał, który mógłby płynąć do tradycyjnego rynku kapitałowego, płynie do rynku krypto.

Drugi trend, który obserwujemy, to konwergencja obu tych światów na poziomie europejskim czy globalnym. Inwestor powinien móc swobodnie decydować, gdzie płynie jego kapitał. To powinno być maksymalnie uproszczone. CSDonDLT jest naszą odpowiedzią na te trendy - próbą zdobycia krajowego przyczółku w kontekście budowania pomostu między światem tradycyjnych finansów a światem finansów zdecentralizowanych. To otwiera szerokie pole możliwości na przyszłość i posadawia krajowy rynek kapitałowy w dobrym miejscu.

Rafał Wawrzyniak: To, co powiedział Michał, jest sednem sprawy. Liczba Polaków inwestujących w kryptowaluty stale i dynamicznie rośnie, podczas gdy ten sam trend nie jest widoczny na tradycyjnym rynku. To pokazuje, że są to dwie rozłączne grupy inwestorów. Ludzie inwestujący w kryptowaluty mówią o mniejszej barierze wejścia w ten rynek. Rozumieją mechanizm oparty o rejestry rozproszone oraz znaczenie posiadania aktywów w swoim cyfrowym portfelu. Taka warstwa systemu rozrachunku, w cudzysłowie “mówiąca ich językiem”, mogłaby pozwolić im budować portfele nie tylko w kryptowalutach, ale również w tradycyjnych aktywach finansowych.

Czyli dobrze rozumiem, że zwykli inwestorzy, będą mogli przenieść swoje akcje na blockchain i na przykład swobodnie się nimi wymieniać?

Michał Krystkiewicz: Akcje, obligacje, dowolne aktywa, które zostaną do tej rozproszonej warstwy dopuszczone z możliwością rozrachunku transakcji w dowolnym momencie z dowolnego miejsca na świecie - bez względu na dostępność tradycyjnej warstwy, która jak wiemy, funkcjonuje w określonych ramach czasowych. Inwestor będzie miał pełną kontrolę nad swoimi aktywami oraz atrybutami dostępu do tych aktywów, chociaż oczywiście nie wykluczamy modelu powiernictwa tradycyjnych firm inwestycyjnych czy banków.

Rafał Wawrzyniak: Żeby zrozumieć pewien mechanizm, który za tym idzie, sięgnijmy po analogię, którą zastosowaliśmy wobec cyfrowego portfela na blockchainie i tradycyjnego rachunku. De facto wiążemy te dwa byty, czyli adres na sieci DLT jest wydzieloną funkcjonalnością rachunku papierów wartościowych. Jest to ten sam świat, ale reprezentowany w innej warstwie. Jako KDPW patrzymy na zapisy na warstwie DLT jako spójne z naszym rejestrem kont depozytowych. Także to nie jest żadne odwzorowanie czy wtórna tokenizacja aktywów. To po prostu poszerzenie tradycyjnego systemu o przestrzeń rozproszoną, którą traktujemy spójnie z warstwą tradycyjną.

Węzłami tej infrastruktury będą uczestnicy KDPW, na przykład domy maklerskie, które będą mogły budować też na niej w przyszłości własne usługi?

Rafał Wawrzyniak: Tak zakładamy. Sieć osiągnie swoją pełną wartość, gdy będzie rozproszona, bo w przeciwnym wypadku niewiele różniłaby się od tradycyjnych systemów. Dlatego naszym założeniem jest, że przyłączą się do niej domy maklerskie, banki i instytucje finansowe prowadzące rachunki papierów wartościowych inwestorów.

Patrzymy na to również szerzej w kontekście interoperacyjności rynków, czy też “Unii Oszczędności i Inwestycji”. Może to być dobry mechanizm do szerszego oferowania papierów wartościowych dostępnych na polskim rynku, ale także do budowania połączenia między depozytami w ramach całej Unii Europejskiej. Na chwilę obecną wyobrażamy sobie, że sieć będzie tworzona przez krajowe podmioty, czyli uczestników KDPW, ale nie zamykamy się w tym obszarze – myślimy szerzej, że może to być element większej integracji rynków.

Michał Krystkiewicz: Dokładnie tak, nasze podejście idealnie wpisuje się w to, jak Europejski Bank Centralny widzi przyszłą infrastrukturę rynku kapitałowego w Europie, czyli właśnie wspólny, rozproszony ekosystem. Nasza idea stanowi oczywiście kontrast do tego, co jeszcze kilka lat temu mogliśmy obserwować, gdy blockchain był na szczycie swojego "hype'u". Wtedy każda instytucja miała swój blockchain, co prowadziło do mnogości scentralizowanych blockchainów, a to totalnie mija się z celem czy też ideą tej technologii. Zamierzamy rozproszyć sieć pomiędzy naszymi krajowymi uczestnikami, natomiast interoperacyjność w kontekście europejskim jest również jednym z naszych pryncypiów.

Inicjatywa KDPW była już omawiana na szczeblu unijnym?

Michał Krystkiewicz: Dzisiaj dowiedziałem się, że nasza inicjatywa pojawi się w dokumencie, który niebawem zostanie opublikowany przez Europejskie Stowarzyszenie Centralnych Depozytów Papierów Wartościowych. Dokument będzie dotyczył Centralnych Depozytów jako filarów innowacyjności na rynku kapitałowym. Jednym z flagowych projektów, które są tam wskazywane, jest właśnie CSDonDLT realizowany przez Krajowy Depozyt.

Rafał Wawrzyniak: Jako instytucja infrastruktury, która dba o to, żeby wychodzić na rynek z konkretami, a nie z pustymi hasłami, prowadziliśmy przez dłuższy czas wewnętrzne prace, budując spójną koncepcję, do której jesteśmy przekonani. Opublikowany przez nas dwa tygodnie temu White Paper, jest dość świeżym dokumentem w tym kontekście. Opisaliśmy w nim, jak chcemy to zaimplementować. To nie tylko szeroka wizja biznesowa, ale także szczegółowy opis wszystkich procesów, ich realizacji i funkcjonowania od strony technicznej. Myślimy, że to poważny głos w dyskusji. Zajmie chwilę, zanim wybrzmi na szeroką skalę, ale szybko zauważyły go odpowiednie organy Unii Europejskiej.

Ile zajmie realizacja tego projektu?

Rafał Wawrzyniak: W Krajowym Depozycie mamy obecnie zbudowane rozwiązanie klasy PoC (Proof of Concept). Jesteśmy w fazie wewnętrznych testów i wytwarzania integracji z naszym tradycyjnym systemem. Rozproszona warstwa musi płynnie i stabilnie integrować się z istniejącymi rozwiązaniami, ponieważ nie chcemy ich zmieniać. Naszym celem jest utrzymanie obecnych funkcjonalności dla całego rynku, wzbogacając je jedynie o nową warstwę, a nie przebudowując cały rynek. Przed nami spotkania z naszymi uczestnikami. Będą to zarówno rozmowy bilateralne, jak i w pełnym gronie, mające na celu zachęcenie do współpracy i pokazanie, jak mogłaby ona wyglądać.

Sukces tego projektu będzie zależeć od masy krytycznej, czyli przystąpienia do rozwiązania produkcyjnego co najmniej kilku podmiotów. Zakładamy, że będzie to wymagało zbudowania pewnych kompetencji po stronie naszych uczestników. Pełne uruchomienie produkcyjne i umożliwienie inwestorom faktycznego korzystania z rozwiązania w środowisku produkcyjnym zajmie jeszcze trochę czasu. Liczymy jednak na to, że produkcyjne MVP (Minimum Viable Product) uda nam się stworzyć w przyszłym roku.

Drugim obszarem, który badamy, jest dostęp do pieniądza cyfrowego i możliwość budowania nie tylko transakcji związanych z przepływem papierów, ale również atomowego rozrachunku z warstwą pieniężną. Jest więc kilka wątków, ale mam nadzieję, że uda nam się ten projekt zobaczyć i "dotknąć" produkcyjnie, przynajmniej w wąskim zakresie, na koniec przyszłego roku. Taki stawiamy sobie cel.

Czym miałby być ten cyfrowy pieniądz i na jakiej zasadzie działać?

Rafał Wawrzyniak: Zakładaliśmy, że mówimy tu o pieniądzu na sieci blockchain reprezentowanym jako stablecoin zgodny z rozporządzeniem MiCA. Pewna koncepcja, związana z tym, że ten pieniądz powinien być dostępny dla wielu usług, skłoniła nas do myślenia, że być może nie uda się zbudować tego w jednej sieci rozproszonej. Być może będą istnieć inne sieci dedykowane pieniądzowi cyfrowemu, na przykład sieci publiczne.

Obecnie zakładamy, że taki cyfrowy pieniądz pojawi się w ramach sieci prywatnych tylko dla uczestników rynku. Natomiast pieniądz z samej natury powinien służyć do wymiany za dowolne dobra. Wobec tego przedstawiona przez nas koncepcja zakłada interoperacyjność. Zawarliśmy porozumienie z firmą StaBillon, która jest częścią Grupy Billon, i uszczegóławiamy w tej chwili sposób implementacji i integracji rozwiązań.

Michał Krystkiewicz: Znowu, trochę historii. Nasze pierwotne założenia w projekcie CSDonDLT obejmowały obecność pieniądza cyfrowego w ramach naszego rozwiązania. Zapewnialibyśmy w ten sposób pełną atomowość wymiany papierów wartościowych za płatność, ale z perspektywy inwestora i zarządzania płynnością, inwestor musiałby dedykować część swojej płynności do systemu oferowanego przez polski rynek kapitałowy. W przypadku, gdy pieniądz jest ogólnie dostępny w ramach zewnętrznych systemów, de facto nie trzeba fragmentować tej płynności. Nasze rozwiązanie czy inne usługi muszą jednak umieć zapewnić, że płatność zostanie zrealizowana tylko pod warunkiem, że aktywa w sieci papierów wartościowych również przepłyną i vice versa. Chodzi o dochowanie zasady DvP, czyli dostawy za płatność.

Właśnie dlatego współpracujemy z firmą StaBillon. Jest to pierwsza i jedyna do tej pory instytucja pieniądza elektronicznego w Polsce, która w 2019 roku otrzymała licencję Komisji Nadzoru Finansowego i od 2021 roku emituje pieniądz elektroniczny denominowany w kilku walutach europejskich, w tym w polskim złotym. Od czasu wejścia w życie regulacji MiCA pieniądz elektroniczny może być traktowany jako token. Pozwala to na umiędzynarodowienie tego środka płatniczego i rozszerzenie jego dostępności na sieci publiczne, co otwiera bardzo wiele ciekawych perspektyw dla naszego projektu.

Czyli na rynku kapitałowym może dojść do prawdziwej rewolucji.

Michał Krystkiewicz: My mówimy, że to raczej ewolucja niż rewolucja i tak chcemy to postrzegać - innowacje to proces ciągły. Jako infrastruktura rynku kapitałowego chcemy, żeby te innowacje były odpowiedzialne. Blockchain widzimy jako naturalny, kolejny etap w rozwoju, czy to operacyjnym, czy technologicznym rynków.

Rafał Wawrzyniak: Jednak jeśli mówimy o rewolucji, może wydarzyć się jedna ciekawa rzecz. Jeżeli w końcu uda nam się zintegrować z siecią, która będzie zapewniała legalne stablecoiny (na przykład do złotego) i ten stablecoin będzie funkcjonował zarówno w świecie krypto, jak i w świecie tradycyjnych finansów, można sobie wyobrazić, że inwestor, wychodząc z kryptowalut do tego cyfrowego pieniądza, mógłby wymienić go od razu na np. akcje jakiejś spółki. Z tej perspektywy jest to jakaś forma rewolucji, ale tak jak powiedział Michał, patrzymy na innowacje jako proces ciągły, czyli ewolucyjny.

Michał Krystkiewicz: Mówiąc o tej rewolucji, faktycznie można sobie wyobrazić scenariusze, w których inwestor ze świata krypto, jednocześnie posiadający aktywa tradycyjne w ramach rozwiązania KDPW, wykorzystuje je jako zabezpieczenie transakcji, które realizuje w ekosystemach zdecentralizowanych. To już jest kierunek mocno rewolucyjny, ale skoro puszczamy wodze fantazji, to czemu nie? Jest to możliwe.

Na końcu warto wspomnieć, że budowane przez nas rozwiązanie oparte jest na środowisku Hyperledger Besu, kliencie Ethereum, co zbliża nas technologicznie do publicznych sieci kryptoaktywów. Wykorzystujemy Ethereum Virtual Machine (EVM) oraz standardy smart kontraktów znane z sieci Ethereum, bazując na mechanizmie Proof of Authority (PoA). Taki wybór technologii ma na celu obniżenie bariery wejścia dla uczestników rynku, minimalizując lukę technologiczną i kompetencyjną, co ułatwi im przyłączenie się do sieci.


Rafał Wawrzyniak - CTO, Dyrektor Zarządzający ds. IT w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych. Odpowiada za strategię technologiczną i rozwój rozwiązań IT w ramach Grupy Kapitałowej KDPW. Od ponad dwóch dekad związany z sektorem finansowym, specjalizuje się w projektowaniu i wdrażaniu zaawansowanych systemów informatycznych – zarówno w obszarze infrastruktury, jak i architektury oprogramowania.

Posiada szerokie doświadczenie w tworzeniu rozwiązań opartych na technologii blockchain i zdecentralizowanych rejestrach DLT. Jako ekspert dzieli się swoją wiedzą w ramach studiów poświęconych technologii blockchain organizowanych przez Szkołę Główną Handlową w Warszawie. Aktywnie uczestniczy w cyfryzacji i automatyzacji procesów biznesowych, ze szczególnym uwzględnieniem strategii paperless oraz innowacyjnych modeli operacyjnych dla infrastruktury rynku kapitałowego.

Absolwent Politechniki Łódzkiej na kierunkach informatyka oraz elektronika i telekomunikacja. Ukończył również studia Executive MBA w Instytucie Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk.


Michał Krystkiewicz – Szef Zespołu Innowacji i Rozwoju Biznesu w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych. Ekspert w zakresie nowych technologii, standaryzacji i automatyzacji procesów, ze szczególnym uwzględnieniem ich zastosowania w transformacji infrastruktury rynków kapitałowych. Kieruje projektami badawczo-rozwojowymi dotyczącymi wykorzystania technologii blockchain w modernizacji procesów operacyjnych oraz rozwoju nowoczesnych modeli funkcjonowania rynku. Od ponad dekady zaangażowany w inicjatywy wdrażające międzynarodowe standardy operacyjne i komunikacyjne na rynku polskim. Członek międzynarodowych grup roboczych przy EBC, SMPG, ECSDA, SWIFT i ISO. Przed dołączeniem do KDPW pracował w Deloitte Advisory. Absolwent duńskiej Ingeniørhøjskolen, Politechniki Łódzkiej, oraz Akademii Leona Koźmińskiego.

Źródło:

Przeczytaj źródło