Reprezentacja Polski zdobyła w niedzielę kolejne trzy punkty w kwalifikacjach mistrzostw świata po pokonaniu Litwy. Coraz więcej wskazuje zatem na to, że wystąpimy w marcowych barażach. Holenderski dziennik "De Telegraaf" wyjaśnił, jak dokładnie wygląda sytuacja w naszej grupie. I wypalił, że tylko "szalony scenariusz" mógłby pokrzyżować plany piłkarzom Ronalda Koemana.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
Reprezentacja Polski nie zachwyciła, natomiast pewnie pokonała w niedzielę Litwę 2:0. Było to spotkanie pod całkowitą kontrolą naszej drużyny, która udowodniła, że ma zdecydowanie większe umiejętności od rywali. Pierwsze trafienie Sebastiana Szymańskiego bezpośrednio z rzutu rożnego to był majstersztyk. Ten sam zawodnik w drugiej połowie dorzucił również na głowę Roberta Lewandowskiego, a ten z bliska umieścił piłkę w siatce.
Zobacz wideo Quebonafide zakończył karierę, a tu takie wieści. "Nie wiedzieli, jak się zachować"
"Szalony scenariusz" może dać Polsce bezpośredni awans na mundial. Oto co musi się stać
Dzięki niedzielnemu zwycięstwu Polacy przybliżyli się do zagwarantowania sobie baraży do mistrzostw świata. Po sześciu rozegranych meczach mamy na koncie tyle samo punktów, co liderująca Holandia, która rozbiła Finlandię aż 4:0. Nasi czerwcowi pogromcy okupują obecnie trzecią lokatę w tabeli, mając w dorobku 10 pkt, i już znikome szanse na premiowane miejsce.
Hipotetycznie, nawet jeśli polski zespół pokonałby w listopadzie Holendrów, to wciąż będzie trudno objąć lokatę lidera, gdyż pozostaje kwestia bilansu bramkowego. Dziennik "De Telegraaf" wyjaśnił dokładnie, o co chodzi. "Polska ma trzy punkty mniej i znacznie gorszy bilans bramkowy. Zespół Ronalda Koemana ma bilans +19, podczas gdy Polska +6. Wydaje się, że tej różnicy nie da się już zniwelować" - czytamy.
Dziennikarze dodali, że "tylko kompletnie szalony scenariusz mógłby jeszcze odebrać reprezentacji Holandii bilet na mistrzostwa świata". I choć Polska może dogonić rywali, to po niedzielnym wieczorze "ta szansa jest minimalna". Podano również, co musi się wydarzyć, by nasza drużyna wyprzedziła Holendrów.
Przede wszystkim musimy pokonać najbliższego rywala - to priorytet. Następnie trzeba wygrać na wyjeździe z Maltą, z którą zwyciężyliśmy w marcu po dublecie Karola Świderskiego. Holendrzy nie mogą z kolei triumfować nad Litwą. Parę tygodni temu niewiele brakowało do sensacji, gdyż piłkarze Ronalda Koemana stracili dwubramkową przewagę i do 63. minuty był remis. Wynik uratował jednak Memphis Depay.
"Holendrzy znów się nie popisali - tym razem w wyjazdowym pojedynku z europejskim słabeuszem - Litwą, która zajmuje dopiero 143. miejsce w rankingu FIFA. (...) Od wprowadzenia rankingu FIFA w 1992 roku żaden kraj z tak niską pozycją jak Litwa, nie strzelił gola Holendrom" - zauważył OptaJohn. Głośno mówiło się wówczas o zwolnieniu Ronalda Koemana. Do tego nie doszło, natomiast zobaczymy, co przyniesie przyszłość w kolejnych tygodniami. Wiemy jedno, musimy trzymać kciuki za Litwinów.

4 tygodni temu
19



English (US) ·
Polish (PL) ·