Jest akt oskarżenia w związku ze śmiercią dwumiesięcznej dziewczynki w lutym ubiegłego roku w Sokółce na Podlasiu. U niemowlęcia doszło do sepsy. Według prokuratury rodzice nie zgłosili się w porę do lekarza.
- 24-letnia matka i 28-letni ojciec usłyszeli zarzuty narażenia zdrowia dziecka oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci.
- Oboje przyznali się do winy.
- Dziewczynka zmarła 1 lutego 2024 roku w jednym z domów w Sokółce.
- Początkowo sekcja zwłok wskazywała na chorobę, prawdopodobnie zapalenie płuc, jako przyczynę śmierci.
- Biegły z zakresu medycyny sądowej ustalił, że rodzice nie zareagowali na pogarszający się stan zdrowia dziecka.
- U dziewczynki rozwinęły się poważne infekcje, sepsa, zapalenie płuc i serca, co doprowadziło do jej śmierci.
Zarzuty obejmują nie tylko narażenie zdrowia dziecka, ale też nieumyślne spowodowanie jego śmierci. 24-letnia matka i 28-letni ojciec przyznali się do nich. Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Sokółce.
Dziewczynka zmarła 1 lutego 2024 roku. Policja informowała wtedy, że do jednego z domów w Sokółce wezwane zostało pogotowie, które stwierdziło śmierć dziecka. Początkowo policja zatrzymała rodziców niemowlęcia.
Wstępne wyniki sekcji zwłok nie wskazywały na udział osób trzecich, lecz na chorobę jako przyczynę śmierci. Mowa była o prawdopodobieństwie zapalenia płuc. Nikt nie miał wówczas zarzutów. Rodzice zostali zwolnieni.
Prokuratura wszczęła jednak wówczas śledztwo w sprawie okoliczności śmierci dziecka.
Musieliśmy ustalić, czy doszło do zaniedbań ze strony rodziców, bo jednak ta sytuacja nie była oczywista, więc został powołany biegły z zakresu medycyny sądowej. Czekaliśmy na te opinie - mówi szefowa sokólskiej prokuratury Ewa Nowicka-Sztachelska.
Okazało się, że rodzice nie zareagowali w porę na pogarszający się stan zdrowia dziecka. Nie zgłosili się z nią odpowiednio wcześnie do lekarza. Niemowlę miało rozwijającą się w sposób przewlekły gorączkę, kaszel, brak łaknienia, duszności, widoczne odparzenia i nadżerki na skórze szyi.
Według śledczych rodzice nie zapewnili dziecku należytej higieny i nie zgłosili się z nim do lekarza, by dostać fachową pomoc medyczną. U dziewczynki doszło do rozwoju zmian skórnych na szyi, powstania nasilającego się stanu zapalnego skóry, nadkażenia bakteryjnego, postępujących objawów infekcji, a następnie rozwoju zakażenia - sepsy ropnej z szyi do krwi.
Spowodowało to powikłania, m.in. zapalenie oskrzeli i płuc. Doszło do ropnego zapalenia serca, skutkującego wstrząsem septycznym spowodowanym tym zakażeniem. Dziecko zmarło.

2 tygodni temu
15



English (US) ·
Polish (PL) ·