Poseł zaskoczył słowami o alkoholu na wizji. "Pozwala nam zobaczyć jedno"

1 miesiąc temu 18

Data utworzenia: 10 października 2025, 17:43.

Temat alkoholu ponownie budzi spore emocje w polskiej polityce. Podczas debaty Onetu w ramach akcji #PrawdziwaCenaAlkoholu Michał Kołodziejczak sprzeciwił się pomysłowi wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu w sejmowej restauracji. — Nie powinno być żadnych zakazów. Alkohol pozwala nam na jedno — zobaczyć, jak zachowują się po nim ludzie — stwierdził były wiceminister rolnictwa. Inni uczestnicy dyskusji nie kryli zażenowania.

Michał Kołodziejczak.
Michał Kołodziejczak. Foto: Damian Burzykowski / newspix.pl

Nietrzeźwi parlamentarzyści, nocna prohibicja, a teraz kontrowersje wokół sejmowego "baru za kratą" — temat alkoholu coraz głośniej wybrzmiewa w debacie publicznej. Redakcja Onetu uruchomiła multimedialny projekt "Prawdziwa cena alkoholu", który ujawnia skalę problemu alkoholizmu w Polsce i jego konsekwencje społeczne oraz ekonomiczne. Z raportu przygotowanego przez eksperta Bartłomieja Szulca wynika, że koszty nadmiernego spożycia alkoholu sięgają aż 186 mld zł rocznie, podczas gdy wpływy z akcyzy to zaledwie 16,5 mld zł. Z najnowszego sondażu Onetu wynika też, że ponad 60 proc. Polaków uważa, iż alkohol jest w Polsce zbyt łatwo dostępny.

Michał Kołodziejczak wypalił na debacie o alkoholu. "Przeginanie w jakąkolwiek stronę jest nienormalne"

Podczas debaty Onetu w ramach akcji #PrawdziwaCenaAlkoholu doszło do gorącej wymiany zdań na temat ograniczeń w sprzedaży alkoholu i jego roli w życiu społecznym. Jednym z uczestników był były wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak, który otwarcie sprzeciwił się wprowadzaniu zakazów, w tym również w restauracjach sejmowych.

— Przeginanie w jakąkolwiek stronę jest nienormalne. Ważne, żeby ekolodzy byli jeszcze bardziej ekologami, żeby ci, którzy są przeciwko alkoholowi byli jeszcze bardziej przeciwko. I żeby każdy się od siebie jak najbardziej oddalał — mówił Kołodziejczak, podkreślając, że społeczeństwo powinno szukać równowagi, a nie skrajności.

Polityk uznał, że zakazy nie rozwiązują problemu i prowadzą do absurdów. — Fajnie jest dzisiaj uchodzić za tego: najlepiej niech nikt nie pije — ale nie od 20 do 8 rano. Najlepiej niech w ogóle nie pije. Wprowadźmy zakaz! Za chwilę do tego będzie dochodziło — ironizował, zwracając się do wicemarszałkini Senatu Magdaleny Biejat.

W dalszej części dyskusji Kołodziejczak stwierdził, że "nie powinno być żadnych zakazów, bo alkohol pozwala nam na jedno — na zobaczenie, jak zachowują się po nim ludzie". Dodał prowokacyjnie, że najlepiej byłoby "rozstawić alkohol na korytarzu w Sejmie", by zobaczyć, kto faktycznie ma z nim problem.

Wypowiedzi Kołodziejczaka wywołały poruszenie. Magdalena Biejat pytała go, dlaczego proponuje takie "radykalizmy", a poseł PiS Sebastian Kaleta odparł: nie miałem przyjemności spożywać z panem alkoholu.

Źródło: Onet

Zobacz też: Piotr Pręgowski nie gryzł się w język. Tak mówi o nocnej prohibicji w Polsce

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło