Poważne ostrzeżenie dla Świątek i reszty. "To będzie nowy nr 1 na świecie"

2 tygodni temu 13

- Nie widziałem czegoś takiego od czasu Venus i Sereny. Ja nie mam wątpliwości - ona będzie kiedyś numerem jeden na świecie - mówił pewny siebie Rick Macci w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet". Legendarny szkoleniowiec wskazał, kto jego zdaniem zdominuje kobiecy tenis w przyszłości. Jest o tym przekonany, bo z bliska przygląda się poczynaniom tej zawodniczki. Ba, sam ją doskonali. I taką rolę może pełnić przez następne 20 lat.

Fot. Guglielmo Mangiapane / REUTERS

Iga Świątek przez dwa lata dominowała w kobiecym tenisie. Polka wygrała aż 37 meczów z rzędu, biła kolejne rekordy i królowała w rankingu WTA. Jej kres panowania nastał w październiku zeszłego roku, na co wpływ miał nie tylko spadek formy, zawieszenie za doping, ale przede wszystkim imponująca praca Aryny Sabalenki. To Białorusinka zdetronizowała naszą rodaczkę i pozostaje na czele tabeli do dziś. I nie zmieni się to minimum do 2026 roku. To właśnie Sabalenka i Świątek są obecnie najlepszymi tenisistkami na świecie, a zagrozić im próbują inne rywalki, jak Coco Gauff, Jasmine Paolini, Amanda Anisimowa czy Jelena Rybakina. Za kilka lat zagrozić może im też dziewczynka, która mimo dziewięciu lat, już została okrzyknięta "następną Sereną Williams". 

Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem

Były trener Williams zachwycony 9-letnią Ukrainką. Wieszczy jej wielką przyszłość

Właśnie tak w sierpniu 2025 w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" nazwał ją Rick Macci, były szkoleniowiec sióstr Williams. Amerykanin ma okazję współpracować z dziewczynką pochodzącą z Ukrainy i widzi w niej ogromny potencjał. Jak ujawnił, zobaczył dziecko po raz pierwszy na filmiku nadesłanym mu przez przyjaciela półtora roku temu. Zasugerował, by rodzice przyjechali z młodą tenisistką do niego. Od tego czasu to Macci sprawuje pieczę nad rozwojem i karierą dziewczynki. A o kim w ogóle mowa?

To Vlada Hranchar. - Wierzę, że nie tylko zmieniam uderzenia Vlady, ale też zmieniam jej życie - mówił Macci. - Podpisaliśmy z rodziną kontrakt na 20 lat. Ja nie mam wątpliwości - ona będzie kiedyś numerem jeden na świecie. Obym tylko dożył tego momentu - deklarował śmiało Amerykanin. Dlaczego tak sądzi? Okazuje się, że już na początku dziewczynka zrobiła na nim wielkie wrażenie. - Nie widziałem czegoś takiego od czasu Venus i Sereny - mówił pełen uznania. - Każdy element na swoim miejscu. Szybkość, dynamika, atletyzm. W tej dziewczynce była furia. Do tego niezwykli rodzice, niezwykła dyscyplina, zagwarantowane finansowanie - kontynuował.

Hranchar rozwija się z każdym dniem. Co ją wyróżnia na tle innych rówieśniczek? - Gra zupełnie inną piłkę, natychmiast po odbiciu. Uderza z linii jak wielka Monica Seles, odbiera rywalkom czas na reakcję. Za sześć-siedem lat zmienimy kobiecy tenis. Jest genialna technicznie, taktycznie gra jakby miała co najmniej 18 lat - zaznaczał Macci. - Jeśli Vlada nie zostanie numerem jeden, to będzie znaczyło, że zawaliłem. Ale nie zawalę - zapewniał. I jak podkreślał, duży wpływ na tak znakomity rozwój tenisistki, mają również jej rodzice, którzy robią wszystko, by pomóc jej osiągnąć sukces, nawet jeśli wiąże się to z wielkimi wyrzeczeniami.

Zobacz też: Ależ mecz Majchrzaka! Polak zagrał z szóstym tenisistą świata! 

Ostatni turniej rangi WTA przed czołówką w tym sezonie. Jaki będzie finalny skład?

Tak więc, sądząc po słowach Macciego, rodzi się kolejny talent kobiecego tenisa. Już za kilka lat możemy zobaczyć ją na czele rankingu WTA. Póki co, pozostaje na nim Sabalenka. Przed nią ostatni turniej sezonu, WTA Finals. Kwalifikację do imprezy otrzymało już siedem z ośmiu zawodniczek. W ich gronie znalazła się też Iga Świątek. O ostatnie miejsce walczą Mirra Andriejewa i Jelena Rybakina. A właściwie wszystko zależy już tylko od Kazaszki. Jeśli wygra najbliższy mecz w Tokio, wówczas to do niej powędruje ostatnia przepustka do turnieju w Arabii Saudyjskiej. Andriejewa nie gra obecnie w żadnej imprezie - chciała jechać do Japonii, by rywalizować z Rybakiną, ale nie otrzymała wizy.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło