Premier wprowadza dyscyplinę rządową. "Jeśli przyjdzie do głowy zagłosować przeciwko - pożegnamy się"

1 dzień temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

2025-07-25 10:40

publikacja
2025-07-25 10:40

Premier Donald Tusk oświadczył w piątek, że rząd musi prezentować spójne stanowisko. Poinformował, że od najbliższego posiedzenia Sejmu, żaden z ministrów nie może głosować nad projektami rządowymi inaczej, niż rząd wspólnie postanowił; w przeciwnym razie pożegna się ze stanowiskiem.

Premier wprowadza dyscyplinę rządową. "Jeśli przyjdzie do głowy zagłosować przeciwko - pożegnamy się"
Premier wprowadza dyscyplinę rządową. "Jeśli przyjdzie do głowy zagłosować przeciwko - pożegnamy się"
/ Kancelaria Premiera

Premier, otwierając pierwsze posiedzenie rządu po rekonstrukcji, stwierdził, iż rozumie to, że mogą być spory w koalicji.

- Parlament jest od tego, żeby się spierać i dyskutować, ale chcę powiedzieć, że od kolejnego posiedzenia Sejmu żadna z pań i panów ministrów nie może głosować inaczej, niż postanowiliśmy wspólnie jako rząd wobec projektów rządowych - oświadczył szef rządu.

ReklamaSąsiad chwali się nową kosiarką? Ty powalcz o nowego Hyundaia. Wakacyjny wyścig zbrojeń czas zacząć!

Dodał, że lepiej, żeby mieć czytelne reguły od samego początku. - Każda z pań i panów, jeśli przyjdzie do głowy zagłosować przeciwko wspólnemu stanowisku rządu, następnego dnia pożegnamy się - zakomunikował ministrom.

Rekonstrukcja rządu i "rekonstrukcja" rozliczeń? 

Polska potrzebuje silnego prokuratora generalnego - mówił w piątek premier Donald Tusk, odnosząc się do roli nowo powołanego szefa MS Waldemara Żurka. Szef rządu podkreślił, że jest to konieczne, by przyspieszyć „kwestię rozliczeń”.

Premier zwrócił się do nowo powołanych ministrów, podkreślając, że ich poprzednicy „postawili niezwykle wysoko poprzeczki”. Jedną z takich osób był - jak wskazał Tusk - b. szef MS i prokurator generalny Adam Bodnar, którego po rekonstrukcji rządu zastąpił Waldemar Żurek. Ocenił, że przywrócenie praworządności to był „podwójny proces”, który zakładał m.in. przywrócenie standardów dotyczących praw człowieka, reformę sądownictwa czy odblokowanie środków z KPO. - To było bardzo trudne, bo wymagało ciężkiej pracy ustawowej, wymagało zgody prezydenta, a ta współpraca nie była dobra - powiedział Tusk.

- Umówiliśmy się z panem Waldemarem Żurkiem, (...) że dziś Polska potrzebuje także silnego prokuratora generalnego - podkreślił.

Premier tłumaczył, że wypowiadając te słowa nie miał na myśli jedynie oporu prezydenta oraz opozycji w przeprowadzaniu zmian. - Chodzi także o to, żeby wykonywać władzę prokuratora generalnego tam, gdzie to jest pożądane, potrzebne i możliwe, żeby przyspieszyć kwestie rozliczeń i przywracania też poczucia sprawiedliwości - powiedział.

- Nie będzie świętych krów i będziemy trzymać kciuki za pana ministra Żurka w jego walce, a wiemy, jaki jest determinowany, żeby ludzie w Polsce zobaczyli, że sprawiedliwość dopadnie każdego, który robi złe rzeczy - dodał Tusk.(PAP)

Rząd zderegulowany, to czas na deregulację podatków

Premier Donald Tusk zapowiedział w piątek podczas konferencji przed posiedzeniem rządu działania, których celem jest uproszczenie systemu podatkowego i prowadzenia biznesu w Polsce. Zobowiązał też ministrów do przygotowania kolejnych pakietów deregulacyjnych.

- Jednym z zadań, o których rozmawialiśmy przed posiedzeniem - i wiem, że jest to bardzo ambitny zamiar i do tej pory to się nikomu nie udało, ale róbmy rzeczy niemożliwe - jest uproszczenie systemu podatkowego w Polsce. Nie zrobimy tego w tydzień, zdaję sobie sprawę, ale chciałbym, żeby Polska była, jeśli chodzi o ten wymiar konkurencyjności gospodarki nie w czubie państw, które mają najbardziej skomplikowany system prowadzenia biznesu, w tym system podatkowy, tylko jeden z najprostszych - na tyle, na ile to jest możliwe - powiedział Donald Tusk.

Premier zaznaczył, że jest to zadanie dla każdego z ministrów. - Musicie przejąć tę energię, którą dali nam nasi społeczni partnerzy w procesie deregulacji, i sami musicie zacząć pilnować deregulacji u siebie w resortach - zwrócił się do członków rządu.

Szef rządu wskazał, że nadregulacja jest "jak hydra". - My się wysilamy, żeby było mniej przepisów, mniej ograniczeń, a później ta machina biurokratyczna wytwarza kolejne nowe przepisy. Każda z pań i panów ministrów ma zadanie przygotowania kolejnych pakietów deregulacyjnych oraz monitorowania tego, co rodzi się w głowach urzędników. To znaczy, żeby w miejsce usuwanych przepisów nie pojawiały się nowe, jeszcze bardziej skomplikowane - podkreślił. 

Nowy-stary rząd przyśpieszy SMR-y?

Rząd może jeszcze tego lata podjąć kierunkową decyzję ws. rozwoju modułowych reaktorów jądrowych - zapowiedział premier Donald Tusk. Dodał, że liczy na to, iż minister energii Miłosz Motyka do końca lata przedstawi precyzyjny plan działania w tej kwestii.

"Mamy do rozstrzygnięcia dość szybko bardzo ważne decyzje np. dotyczące energii. Patrzę na pana ministra Motykę, liczę na to, że jeszcze tego lata podejmiemy kierunkowe decyzje dotyczące tych średnich, modułowych reaktorów jądrowych"- powiedział Tusk, rozpoczynając pierwsze posiedzenie Rady Ministrów po rekonstrukcji.

Dodał, że budowana jest w Polsce pierwsza wielkoskalowa elektrownia jądrowa i kończone są prace nad lokalizacją ewentualnej drugiej takiej inwestycji.

"Są instalowane turbiny (wiatrowe-PAP) na Bałtyku. Mamy ustawę wiatrakową, liczę na szybką, ewentualną korektę, bo wiemy, że tam są ciągle pewne problemy. Ale prawdziwą szansą prawdopodobnie jest, a przynajmniej zmierzmy się z tym szybko i rozstrzygnijmy postępowanie, jeśli chodzi o te najnowocześniejsze, modułowe, średnie reaktory jądrowe. I liczę na to, że tak jak powiedziałem, do końca lata przedstawi pan precyzyjny plan działania w tej kwestii" - dodał szef rządu. (PAP Biznes)

kmz/ rbk/ tus/ osz/ jz/ osz/ andr/ mro/

Przeczytaj źródło