Prezydent mówi "nie" edukacji zdrowotnej. NIL i ZNP jednogłośnie: powinna być obowiązkowa

1 miesiąc temu 45

Data utworzenia: 22 września 2025, 13:31.

— Edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa, przedmiot niesie za sobą wiele korzyści — mówi "Faktowi" rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej. Wtóruje mu Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, który zaznacza, że edukacja zdrowotna jest kluczowa, jeśli chodzi o rozwój dzieci. I choć uważa, że można było lepiej przygotować się do nowego przedmiotu, to powinien być on obowiązkowy i oceniany. .

 edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa. Karol Nawrocki mówi jednak "nie".
Prezes ZNP i NIL jednogłośnie: edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa. Karol Nawrocki mówi jednak "nie". Foto: 123RF / Damian Burzykowski / newspix.pl

Trwa zagorzała dyskusja o zajęciach edukacji zdrowotnej, które zostały przez Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadzone do szkół z początkiem września. Karolowi Nawrockiemu nowy przedmiot się jednak nie podoba — prezydent stwierdził, że to próba przemycania ideologii i publiczne ogłosił, że wypisuje syna z zajęć. I ma do tego prawo, bo przedmiot jest fakultatywny, a decyzja, czy dziecko będzie uczęszczać na zajęcia, zależy od rodziców. Kontrowersyjna edukacja zdrowotna powinna być jednak, zdaniem specjalistów, obowiązkowym przedmiotem.

Spór o szkolny przedmiot. Co na to NIL i ZNP?

Uważamy, że edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa. Przedmiot przyniósłby na dłuższą metę korzyść zdrowotną, zmniejszył kolejki do lekarzy i obniżył koszty funkcjonowania NFZ-u w dłuższej perspektywie czasowej — przekazał nam Jakub Kosikowski, rzecznik NIL.

Sławomir Babiarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, wskazuje z kolei, że zabrakło porządnego przygotowania się do wprowadzenia nowego przedmiotu oraz rozmów z rodzicami, jednak zajęcia edukacji zdrowotnej są ważne i potrzebne.

— Mój osobisty pogląd jest taki, że to powinno być obowiązkowe i oceniane. Edukacja zdrowotna to kluczowa rzecz z punktu widzenia rozwoju emocjonalnego, fizycznego i psychicznego dziecka. Jeżeli komuś się tylko i wyłącznie w tym kontekście pojawia słowo seks, to jest to kwestia nadinterpretacji. Można było to zrobić jednak inaczej, odbywając rzetelną, rzeczową dyskusję i przygotowując nauczycieli oraz rodziców — wyjaśnia.

Jakie zarzuty do nowego przedmiotu ma prezydent? We wpisie na X wyjaśnił, że "pod niewinnie brzmiącą nazwą tego przedmiotu próbuje się przemycać do polskich szkół ideologię i politykę, a na to nie może być zgody". Stwierdził, że szkoła to również przestrzeń, w której powinno się szanować wartości chrześcijańskie, "z których wyrasta nasza cywilizacja". — W pierwszej kolejności to my, rodzice, mamy prawo do decyzji w sprawie edukacji naszych dzieci i to jest ten moment, kiedy z tego prawa warto skorzystać — podkreślił.

Źródło: Fakt

Afera o samolot! Sikorski nie poleciał z prezydentem. "Próba wywołania skandalu"

Mina Schetyny mówi wszystko. Co za rozmowa w studiu TVN24! FILM

Donald Tusk stawia sprawę jasno. Rosyjskie myśliwce będą zestrzeliwane

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło